2014-09-13 15:02
|
dzieci?
Pytanie jako refleksja po przeczytaniu artykułu w rossmannowskim Skarbie.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Poza tym zobaczymy jeszcze co go bedzie interesowalo, wiadomo, na razie jest malutki :)
W przyszłym roku zapisujemy starszego Syna do klubu kolarskiego. Wiek od 8 roku życia, więc w tym jeszcze nie mógł. Ale zapał ma, chęci ma, wytrzymały na długie dystanse jest. Jeszcze mu się "nie odwidziało", więc jesteśmy z mężem na tak. Patrząc nawet to, że w rodzinie już mamy dorosłego kolarza;-)))
Ma jeszcze sporo czasu. Masz jednak absolutną rację - milo sc do książek trzeba tozeijav jak najwcześniej. Codziennie czytam obojgu. Najpierw Ali, potem Adasiowi. Oboje uwielbiają to wspolne czytanie.
W przyszłym roku zapisujemy starszego Syna do klubu kolarskiego. Wiek od 8 roku życia, więc w tym jeszcze nie mógł. Ale zapał ma, chęci ma, wytrzymały na długie dystanse jest. Jeszcze mu się "nie odwidziało", więc jesteśmy z mężem na tak. Patrząc nawet to, że w rodzinie już mamy dorosłego kolarza;-)))
Ma jeszcze sporo czasu. Masz jednak absolutną rację - milo sc do książek trzeba tozeijav jak najwcześniej. Codziennie czytam obojgu. Najpierw Ali, potem Adasiowi. Oboje uwielbiają to wspolne czytanie.
W przyszłym roku zapisujemy starszego Syna do klubu kolarskiego. Wiek od 8 roku życia, więc w tym jeszcze nie mógł. Ale zapał ma, chęci ma, wytrzymały na długie dystanse jest. Jeszcze mu się "nie odwidziało", więc jesteśmy z mężem na tak. Patrząc nawet to, że w rodzinie już mamy dorosłego kolarza;-)))
Ma jeszcze sporo czasu. Masz jednak absolutną rację - milo sc do książek trzeba tozeijav jak najwcześniej. Codziennie czytam obojgu. Najpierw Ali, potem Adasiowi. Oboje uwielbiają to wspolne czytanie. W przyszłym roku zapisujemy starszego Syna do klubu kolarskiego. Wiek od 8 roku życia, więc w tym jeszcze nie mógł. Ale zapał ma, chęci ma, wytrzymały na długie dystanse jest. Jeszcze mu się "nie odwidziało", więc jesteśmy z mężem na tak. Patrząc nawet to, że w rodzinie już mamy dorosłego kolarza;-)))
Ma jeszcze sporo czasu. Masz jednak absolutną rację - milo sc do książek trzeba tozeijav jak najwcześniej. Codziennie czytam obojgu. Najpierw Ali, potem Adasiowi. Oboje uwielbiają to wspolne czytanie. W przyszłym roku zapisujemy starszego Syna do klubu kolarskiego. Wiek od 8 roku życia, więc w tym jeszcze nie mógł. Ale zapał ma, chęci ma, wytrzymały na długie dystanse jest. Jeszcze mu się "nie odwidziało", więc jesteśmy z mężem na tak. Patrząc nawet to, że w rodzinie już mamy dorosłego kolarza;-)))
Ma jeszcze sporo czasu. Masz jednak absolutną rację - milo sc do książek trzeba tozeijav jak najwcześniej. Codziennie czytam obojgu. Najpierw Ali, potem Adasiowi. Oboje uwielbiają to wspolne czytanie. W przyszłym roku zapisujemy starszego Syna do klubu kolarskiego. Wiek od 8 roku życia, więc w tym jeszcze nie mógł. Ale zapał ma, chęci ma, wytrzymały na długie dystanse jest. Jeszcze mu się "nie odwidziało", więc jesteśmy z mężem na tak. Patrząc nawet to, że w rodzinie już mamy dorosłego kolarza;-)))
Ma jeszcze sporo czasu. Masz jednak absolutną rację - milo sc do książek trzeba tozeijav jak najwcześniej. Codziennie czytam obojgu. Najpierw Ali, potem Adasiowi. Oboje uwielbiają to wspolne czytanie. Czym będą zainteresowani i jakie będą mieli pasje, to już od nich zależy. My możemy co jedynie to wspierać i zachęcać, a nie naciskać.
Młodszy lubi tańczyć, uwielbia muzykę, ale nie upatruję w nim tancerza. Książki dobre są jemu do zrobienia drogi i chodzenia po niej, a nie do czytania czy przeglądania. Uwielbia lego, ale nie duplo. Siedzimy godzinami i budujemy samochody. Jest malutki, przez zabawę uczy się swojej osobowości, panowania nad emocjami, które kiedyś dadzą mu do zrozumienia co w życiu go zainteresuje.
Moim zdaniem tak do 7 roku życia to wpływ na "zainteresowania" mają rodzice, a potem dopiero kształtuje się prawdziwa potrzeba dziecka na zajęcie, które wyrazi młodego człowieka:-)