Picie jedzenie przed porodem podczas porodu?? mamcia20 |
2011-08-20 12:47
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Często słyszę, że podczas porodu i przed porodem nie można nic jeść- to jestem w stanie zrozumieć, mało kto ma wtedy chyba apetyt, ale przed porodem i podczas porodu, nie wolno nic pić, żeby coś tam się z pęcherzem nie stało... Że można sobie co najwyżej usta zwilżyć... Wierzyć mi się nie chce!! Rodzić tyle czasu, taki wysiłek i się nawet napić nie można???
Proszę napiszcie, że to nie prawda:)...

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

25

Odpowiedzi

(2011-08-20 15:16:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dona162
Moja kumpela odpowiadała, że jak rodziła (tj.3lata temu), to położna w trakcie porodu nawet cole czy pepsi oraz soki jej proponowała (rodziła ponad 7h):D Ale to nie w PL.
(2011-08-20 15:41:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29
mi jesc na porodówce nie pozwolono ale pić mogłam do woli...natomiast po porodzie jeszcze na łózku porodowym w czasie karmienia piersia podano mi pyszny gorący obiad....ja karmiłam małego piersią a maż karmił mnie....
(2011-08-20 16:05:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26
więc tak, jak rodziłam synka to faktycznie przez 12h nie miałam nic w ustach jedynie zwilżały mi usta wacikiem no i pod koniec ubłagałam o coś do picia to położna mi mięte zrobiła, ale to pewnie dlatego że wymiotowałam po dolarganie, z córką zaś miałam kupioną wodę niegazowaną i spokojnie mogłam pić, w razie jak by mi się chciało siusiu zrobić to miałam podsuwacz, do łazienki nie chodziłam bo miałam całą aparaturę non stop podpięto, ciśnieniomierz, ktg i coś tam jeszcze ...
(2011-08-20 16:08:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewolkus26
zapomniałam dodać a propos jedzenia, z synem miałam poród wywoływani nic mi nie kazano jeść, z córką dostałam skurczy w nocy już wiedziałam co mnie czeka więc byłam tak zestresowana że nic bym nie zjadła choć by nawet mi wmuszano na siłę:))
(2011-08-20 16:29:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetamoc45
mi polozne same podawaly wode
(2011-08-20 17:52:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati88
Ja tego dnia co miałam rodzić (o czym jeszcze nie wiedziałam,że to dziś) praktycznie nic nie jadłam,nie miałam w ogóle apetytu.A przy porodzie między skurczami popijałam wodę mineralną.
(2011-08-20 18:47:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dianita22
ja przed porodem zjadłam obiad w ikei, wróciłam do domu i odeszły mi wody , w szpitalu wszystko bardzo szybko postepowało poród trwał 2,5 godz, i w trakcie wypiłam 1,5 l butelke wody żadnego zakazu co do picia nie było, a po porodzie o 1 w nocy mąz pojechał po jedynki-parówki do żabki i jedliśmy razem;)
(2011-08-20 19:13:43) cytuj
ja ostatni posiłek jadłam ok.17 a urodziłam o 20.30 dnia następnego, jak trafiłam na porodówkę o 2 w nocy to pierwsze pytanie "czy Pani cos niedawno jadła? jak nie to dobrze bo przy porodzie zazwyczaj się wymiotuje ". Pić tez nie mogłam,tylko zwilżyć usta
(2011-08-20 19:53:47) cytuj
U mnie było tak, że mogłam jeść aż do podania kroplówki z oksytocyny. Później miałam ochotę na batonika, ale położna już mi zabroniła. Ale generalnie byłam głodna i chciało mi się jeść. Może dlatego, że poród trwał 13h? A pić mi wręcz kazali! Może dlatego że mam niskie ciśnienie, a po piciu podobno wzrasta. Minus tego był taki, że już jak dostałam synka na kontakt skóra do skóry to nie mogłam wytrzymać dwóch godzin, tak mi się chciało siku... i oddałam go wcześniej.
(2011-08-20 22:36:18 - edytowano 2011-08-20 22:37:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pcmonia
Mi położna ze szkoły rodzenia kazała przed wyjazdem do szpitala wypić kawę z miodem, żebym miała siłę przeć i żebym nie zasypiała między skurczami, bo podobno tak się czasami dzieje. Na porodówkę miałam też sobie zabrać czekoladę, ale nie potrafię sobie teraz przypomnieć co się z nią stało. Wodę piłam małymi łyczkami, pomiędzy skurczami. Nie wymiotowałam w czasie porodu.

Podobne pytania