Po porodzie zostanę sama:(:( kariiisss18 |
2012-06-01 08:17
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mój Piotrek zmienił pracę, bo szef przestał wypłacać pieniądze:( tymczasowo pracuje w ogrodnictwie ale codziennie po 12-14 godzin:(. Jak zacznę rodzić w nocy to pojedzie ze mną do szpitala ale jak w ciągu dnia to zostaję sama:( zawiezie mnie sąsiadka albo tata który może będzie w domu. Wszystkie plany się zepsuły..Jak wrócę ze szpitala to może dwa dni wolnego weźmie bo pracuje narazie na czarno czyli nie ma żadnego urlopu. Kurrrcze tak mi cholernie smutno:( Odechciało mi się wszystkiego:( boję się jak sobię poradzę w pierwsze dni po porodzie :(:(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

17

Odpowiedzi

(2012-06-01 08:26:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula
Kochana ciesz się, że ma pracę, bo mój mąż już jest 4 miesiąc bez pracy, a w każdej chwili może przyjść na świat dziecko, to jest dopiero dołujące.
(2012-06-01 08:33:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135
Glowa do gory bedzie dobrze :) tez ostatnio sie nad tym zastanawialam bo od rana do wieczora jestem sama w domu wiec jak bole zlapia mnie w inny dzien niz sobota czy niedziela to chyba sama sie zawioze. Sasiadow jeszcze nie znam a rodzice pracuja na 3 zmiany i nie zawsze sa w zasiegu. Jesli chodzi o zajmowanie sie malym bede zdana tez raczej na siebie bo maz na razie pracuje na umowe smieciowa i nie przysluguje mu jakikolwiek urlop. Jednak ciesze sie ze maly juz niedlugo bedzie z nami i nawet te niedogodnosci mi nie przeszkadzaja :)
(2012-06-01 08:35:02) cytuj
Głowa do góry mała, bedzie dobrze.. widać tak miało być. Jesteśmy silne babki. Zobaczysz urodzisz, dziecko da Ci takiego powera, że facet do szczęścia potrzebny Ci nie będzie. Uszy do góry kiss:*
(2012-06-01 08:35:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moonshine86
Głowa do góry koleżanko:) Myślę ze bylibyście w gorszej sytuacji jeśli nie byłoby żadnych dochodów, a przy dziecku to podstawa. Ważne, że ma kto Cie zawieść gdyby co. I pamiętaj nie rób mu wyrzutów bo pewnie i tak się źle z tym czuje. Dla pocieszenia dodam, że być może jak ja będę rodzić to mój mąż może być zagranica....ale niestety uroki własnej firmy.
Pozdrawiam i 3maj się :)
(2012-06-01 08:39:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ursa29
Dokładnie,jesteś "sama",ale wszystko może się zmienić.W dzisiejszych trudnych czasach,dobrze,że ma pracę a TY masz pewność ,że mąż wróci do was do domku:)
sama znam wiele przypadków,że kobiety zostały same w czasie ciąży....bo jednak partnerzy zmienili zdanie...
mój mąż też może się zdarzyć,że w ciągu dnia nie pojedzie za mną do szpitala,a chce "rodzić "razem ze mną.ma taką pracę,że nawet mu nie powiem,że jadę do szpitala,bo znając jego podejście opuści miejsce pracy a to nie będzie wskazane:)Życie:)
(2012-06-01 08:40:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
Przepraszam, ale musisz wiedzieć, że są osoby w gorszej sytuacji...
(2012-06-01 08:40:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kariiisss18
Kochana ciesz się, że ma pracę, bo mój mąż już jest 4 miesiąc bez pracy, a w każdej chwili może przyjść na świat dziecko, to jest dopiero dołujące.
Wlasnie ze wzgeldu na pieniadze zrobila sie taka sytuacja;/ niby szczescia nie daja..
(2012-06-01 08:43:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kariiisss18
Przepraszam, ale musisz wiedzieć, że są osoby w gorszej sytuacji...
Są ale tez mam prawo ponarzekac i prosic o psychiczne wsparcie. Kazdy ma gorszy dzien. Jesli masz gorsza sytuacje napisz o tym a ja postaram sie napisac Ci kilka cieplych slow by podniesc cie na duchu..
(2012-06-01 08:45:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
picia83
Dobrze ze ma ta prace!! Jak ja rodziłam ,to moj mąż też pracował na czarno. Zaczełam rodzić ok 4 więc pojechał ze mną,ale na 8 jechal do pracy ,wolne dostał 2 dni :( ,i dałam rade spokojnie!! Mama i teściowa chciałam przyjechać pomóc ,ale nie było potrzeby!! Więc zobaczysz,też dasz rade,powodzonka
(2012-06-01 09:05:37) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur
nie wiem czy Cie to pocieszy ale co tam - sprobuje ;) Moj facet byl przy porodzie naszego planowanego po 5 latach zwiazku syna ale nigdy mnie w szpitalu nie odwiedzil bo pil ze szczescia jak to stwierdzil wiec nie mial czasu na to szczescie nawet zerknac. Pozniej zabral dupsko i pojechal do Niemiec do "pracy" pomimo tego ze mogl pracowac w Polsce i byc przy nas. Przez 6 miesiecy nie widzialam ani jego ani pieniedzy, zadzwonil raz. Czulam sie jak zebrak na garnuszku u rodzicow.
Wrocil do kraju, dzieckiem sie nie zajmowal bo po co ale to juz dluga i skomplikowana historia a w skrocie - nie jestesmy razem.
Takze ciesz sie z tego co masz :) Na poczatku dzidzius spi i je i robi kupe takze dasz rade :) Buzka

Podobne pytania