2012-06-01 08:17
|
Mój Piotrek zmienił pracę, bo szef przestał wypłacać pieniądze:( tymczasowo pracuje w ogrodnictwie ale codziennie po 12-14 godzin:(. Jak zacznę rodzić w nocy to pojedzie ze mną do szpitala ale jak w ciągu dnia to zostaję sama:( zawiezie mnie sąsiadka albo tata który może będzie w domu. Wszystkie plany się zepsuły..Jak wrócę ze szpitala to może dwa dni wolnego weźmie bo pracuje narazie na czarno czyli nie ma żadnego urlopu. Kurrrcze tak mi cholernie smutno:( Odechciało mi się wszystkiego:( boję się jak sobię poradzę w pierwsze dni po porodzie :(:(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
nie w takich sytuacjach kobiety sobie radzily, calkiem same.
Przeciez nie opuszcza Cie na zawsze, tylko moze miec wazne sprawy (ta praca), przyjedzie gdy bedzie mogl i tyle, moj tez nie wiadomo czy bedzie przy porodzie, ale rola kobiety jest rodzic, posiadamy instykt, badz troche niezalezna.