Ja przeczytałam : Pomogłybyscie teściowej przy porodzie już chyba czas na sen haha
TAK - niech przyjedzie i mieszka z nami i pomaga
NIE - nie zgodziłabym się
Właśnie dowiedziałam się, że teściowa bez uzgodnienia z nami (mną i M.) wzięla urlop kiedy maluch bedzie na świecie, gdyż jak uznała ZNA MĘŻA I WIE, ŻE ON SOBIE NIE PORADZI. Ja już siedzę zapieniona, bo bardzo zależało mi, żebyśmy pierwszy tydzień byli sami. Nawet moją mame poprosiłam, żeby tylko w awaryjnej sytuacji służyła mi pomocą, bo mojemu facetowi przyda się taka lekcja to raz a dwa to chcę żeby nawiązał więź z dzidziusiem (często wyjeżdza w delegacje i wolałabym, żeby synek wiedział że ma przede wszystkim mamę i tatę) .... Jest mi smutno i nie wiem co mam zrobić/myśleć/powiedzieć... Proszę o radę co zrobiłybyście w mojej sytuacji?
Dodam jeszcze, że szanuję teściową ale nie chcę żeby pomagała mi przy dziecku. :((
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 20.
po pierwsze nie zgodziłabym się bo postanowiła tak bez uzgodnienia ze mną...
Jasne, że nie. Ale moja teściowa to zuuuo... Mama mi pomaga(ła) jak prosiłam...
Rany, współczuję. Moja też uważa, że bez niej nie damy rady!!! A my mieszkamy w jednym domu z moimi rodzicami więc w razie potrzeby pomogą, ale nie ona musi się mądrzyć. Poproś męża o wsparcie - niech się zbuntuje i wytłumaczy mamusi, ze spróbujecie dac radę sami, a jak zaistnieje taka potrzba to poprosicie ją o wsparcie.. :)
absolutnie, teraz też chcę dwa tygodnie sami z maluszkiem :) porozmawiaj z mężem i wytłumacz mu na spokojnie
Ha ha moja mama tak samo zrobiła po moim piewszym porodzie, tzn.miała taki plan.Na szczęście mój tato wybił jej to z głowy.Jakby tego nie zrobił to powiedziałabym jej grzecznie,że "dziękuje bardzo za chęć pomocy ale chcemy spróbować poradzić sobie sami a w razie jakiś problemów poprosimy ją o pomoc".
Nigdy bym sie nie zgodzila na cos takiego choc moja tesciowa lubie i sznuje to nie wyobrazam sobie jej w moim domu zwlaszcza w takiej sytuacji. Jestem tydzien po porodzie i uruchomil mi sie indtynkt lwicy :) i powiem szczeze ze cieszko mi bylo gdy tesciowa i inni z rodziny mojego meza chcieli zobaczec maluszka. Mysle ze sama powinnas porozmawiac spokojnie z tesciowa zeby dala ci szanse samodzielne wychowanie dziecka i ze jesli bedziesz potrzebowac jej pomocy to o nia poprosisz.:)
do opieki przy dziecku nie, bo przecież ty i dziecko i tatuś musicie sami się zgrać. ale chętnie się zgodziłam, żeby moja teściowa przez jakiś czas mi gotowała, żeby mi trochę ogarnęła kuchnię i żeby mi poprasowała. ale to się zdarzyło kilka razy i tylko wtedy, jak teściowa przyjechała w odwiedziny. nie zgodziłabym się, żeby u nas siedziała
jezeli juz sie nie liczy z Twoim zdaniem to co bedzie jak dziecko bedzie juz na swiecie!absolutnie sie zgadzaj, zwlaszcza, ze masz mame jakby co!
Z jednej strony fajnie, że chce pomóc, ale to, że nie uzgadniała z Wami niczego wszystko zmienia. Masz absolutną rację, że chcecie być z maleństwem sami... Warto mieć kogoś, na kogo można liczyć, ale tylko wtedy, kiedy się tej pomocy potrzebuje, a nie na siłę. Pogadaj może z teściową, wytłumacz, że jesteś jej bardzo wdzięczna, że chce pomóc, ale, że wolisz najpierw sama zająć się maleństwem, a jak sobie ewentualnie nie poradzisz, to że na pewno poprosisz ją o pomoc...