tak - fakt
nie - mit ?
Jak duży wpływ na nasze zachowania ma to w jakim wychowaliśmy się domu? Czy dziecko z patologicznej rodziny ma szanse na normalnie życie? Czy kobieta, której ojciec pił i bił też zwiąże się z popaprańcem? Czy syn ojca tyrana ma szansę być dobrym ojcem i mężem? Czy to fakt czy mit?
1. Tak. |
2. Nie. |
3. Nie wiem. |
4. Inna odpowiedź. |
tak - fakt
nie - mit ?
Dokładnie
Trudne pytanie
myśle że sporo jestw tym prawdy , ale do końca nie predysponuje , czesc osób wychowanych w takich a nie innych rodzianach wręcz robi na odwrót , ma np wstret do alkoholu czy przemocy w domu .
Przewertowałam w głowie "trudne" przypadki jakie znam i muszę stwierdzić,że większośc świadomie czy nie powiela. Jest też masa osób wychowanych w normalnych rodzinach, którzy okazują się popaprańcami.
odpowiem tak ze względu na przypadek mojej starszej kuzynki i jej córki , kuzynka alkoholiczka , mąz alkoholik , dzieci co rok to prorok , połowa w Domu Dziecka , jej najstarsza córka po powrocie do domu , powieliła w 100% to co miala w swoim domu ... Niestety coś w tym jest ...i na pewno nawet jesli sie nie powiela tych zachowan to dusza jest okaleczona na cale życie ...
Natchnęło mnie po rozmowie ze znajomą. Super dziewczyna, miała ojca rodem z piekła i nigdy nie miała normalnego faceta. Chociaż zawsze mówiła,że chce normalnej rodziny, a nie takiej w jakiej się wychowywała to i tak zawsze zwiążę się z jakimś idiotą - wypisz wymaluj tatuś.
ja do tej pory z takimi frajerami się związywałam...byłam poniżana ale jakoś dobrze mi było...byłam ślepa, zamroczona, myślałam, że tak właśnie mam żyć jak moja mama (ojciec alkoholik). Ale czułam się w sumie szczęśliwa. Teraz mam faceta pomocnego, kochającego mnie, szanuje mnie, sprząta, gotuje, opiekuje dzieckiem, normalnie każda powiedziałaby, że mam raj!!! A jednak coś nie do końca jest tak jakbym tego chciała....choć wiem, że dla mnie jak i dla dzieci ta sytuacja jest jak najbardziej odpowiednia. Reasumując coś w tym jest
znam tylko same przypadki rodzaju meskiego ze powielali, a nawet dodawali cos od siebie , czyli jeszcze wieksza patologia robili swojej rodzinie niz mieli w domu swoich rodzicow. :/
Nie będę opisywała swojego dzieciństwa ale miałam dość traumatyczne przeżycia. Uciekałam z domu mając 7 lat przed "wójkiem" znajomym rodziców. Widziałam nie jedno i obiecałam sobie ja nigdy taka nie będę. Udało mi się choć mojemu starszemu bratu nie do końca:(( Myślę, że bardzo duzo zależy od psychiki, charakteru.