razi w sensie ze sama tego unikam chociaz zdaża mi sie zapalić gdzies na poboczu w małao ruchliwym miejscu ale to nie moja sprawa i każdy niech robi co chce i apropo tego miałam taka sytuacje bedac w Warszawie koło kawiarni paliłam w miejscu wyznaczonym a druga pani tez z dzieckiem dzwoni do męża i mówi ty wiesz jest tu matka kazuje dziecku spac a sama pali papierosa i wogóle wiec podeszłam do pani i pytam ze jak jest jeszcze ciekawa co jeszce robie przy dziecku lub mój zyciorys ja interesuje i chciała by sie podzielić z tym z męzem to niech mnie zapyta a nie ukratkiem dupe mi obrabia wiec nie podoba mi sie to w kwesti mojej osoby a inni niech robia jak chca sprawa indywidualna
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 20.
ja nie pale.. i nie przeszkadza mi to bo co z tego ze mama pali skoro dmucha na bok a nie w dziecko .. :)
a tak apropo to oceniamy takie matki zazwyczaj zle bo pala bo tamto bo siamto , a nie jak niektóre matki stwarzajace pozory kochajacych i wgl a potem sie slyszy w telewizji o tragediach.. takie jest moje zdanie
Razi mnie. Tyle chyba można wytrzymać, żeby nie zapalić przy dziecku... Co innego, jeśli odejdzie się gdzieś dalej.
sama pale ale razi mnie taki widok , tak samo jak kobiety w ciąży z papierosem .
jak palę to na podwórku, kilka kroków od małego i uważam by dym w jego stronę nie leciał więc da się wyjść na spacer nie dymiąc na dziecko
Razi mnie widok wszystkich, którzy przy dzieciach palą!
Razi to i to bardzo ;/ Nienormalne sa takie kobiety co pala przy wuzku i buchają gdzie chcą nie mysląc ze dziecku to szkodzi ...
Staram się nie palic na spacerze. Jak jestem zmezem lub z kimkolwiek i chce mi sie zapalić proszę by ta osoba postała z małym a ja odchodzę na kilka metrów. Nie obnoszę sie tym papierosem. Jak mały siedzi sobie w wózku jak jestesmy na ogrodzie to odchodzę na pare metrów tak by mnie widział i zapale. W domu sie nie pali, tylko na werandzie. Sama pale ale jak inne moje znajome palaczki które stają koło wozka i pala to aż mnie sciska. Generalnie nie moja sprawa... ja robie to co robię i nie dmucham na dziecko
ja pale ale tylko w tedy kiedy dzieci śpią to trochę od nich odejde żeby mi dym na nich nie leciał , ale to i tak sporadycznie mi się zdarza
Mi czasami sie zdaza zapalic, ale oczywiscie nie dmucham na dziecko tylko w druga stronę. Ktos napisał że chyba mozna ta chwilę na spacerze wytrzymac bez palenia, ale wiele mam od rana do nocy siedzą same z dzieckiem i często nie maja chwili żeby iść sobie w spokoju usiąść na kibelek ;) a co dopiero zapalic, więc trzeba korzystać na spacerku. Razi mnie jedynie widok kobiety palącej w ciąży i palącej w domu gdzie przebywa dziecko .