Pogubiłam się jak ciotka w Czechach, a przepisów nie znam :( Chciałabym przestać pracować na dwa tygodnie przed porodem, ale gdzieś usłyszałam, że zwolnienie L-4 wystawione przez ginekologa traktowane jest już jak urlop macierzyński. Oczywiście z dugiej strony nie chcę tracić dwóch tygodni z dzieckiem. Czy któraś z Was wie, jak to w końcu jest?
Odpowiedzi
ja czytałam o przepisie, że kobieta może zacząć macierzyński wcześniej na 2 tyg przed porodem, i skończy też odpowiednio wcześniej. ale nie rozumiem za bardzo, co ma tu L4 wystawiane przez lekarza do tego... L4 to wg mnie L4. zanosisz do pracodawcy i tyle... z drugiej strony - w naszym kraju to mnie już nic nie zdziwi...
no dokladnie l4 to l4.
moja kolezanka 2 tyg przed terminem byla u gina i ten jej nie wystawil l4 bo stwierdzil zeona moze isc na maciezynski juz, wiec ona szybko pobiegla do innego lekarza i dostala l4.
nikt nie moze za nas deydowac co my chcemy czy zwolnienie czy juz maciezynski...