oj bardzo zwłaszcza że muszę leżeć mam zakaz chodzenia dzwigania itp. więc dochodzi też straszna nuda
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
wlaśnie pod koniecc przeleciało mi błyskawicznie:) choć musiałamleżeć od 33tc. z powodu zagrożenia przedwczesnym porodem ale szybko zleciało:)
adelina...gdzie tam do końca... :D widać światło, ale nic poza tym :D
im blizej terminu tym bardziej...kazdy mi kaze sie wysypiac i cieszyc ze mam tyle czasu, jakby sie mozna bylo wyspac na zapas i rezerwy porobic
masakra po prostu ;/
pod koniec? kochana to dopiero 35 tydz :) zobaczysz jak ci sie bedzie dłuzył jak bedziesz jeszcze blizej ja to juz siwieje :D
Ja mam teraz 4 dni do terminu...czekanie jest masakryczne, a dzisiaj miałam już chyba ze 3 telefony typu: URODZIŁAŚ JUŻ???? masakra :/
ojj i to bardzo!!jutro zaczynam 41 tydz a zero oznak do porodu:(
Właśnie że początek ciąży mi się dłużył; koniec to była niezła galopka :)