Zakladam watek kochane mamusie zeby wspolnie przyjemniej przejsc ciazowe perypetie:)..dolaczajcie..ja mam na 24 wrzesnia 10':)
Odpowiedzi
Asia ja juz od 7 lat tak mam ze moj ciagle poza domem..ale jak studiowalam i siedzialam w szczecinie to jakos lzej mi bylo..ja zjezdzalam na week i on tez..a teraz jak juz siedze w domu a jego nie ma to troche mi zle:/ a najgorsze ze jak urodzi sie niuniek to tez tak bedzie;/
Edysia ja tez mam blizej do gorzowa i raczej ta bede robla te badania..Wpisz sobie w google Hipokrates Gorzow i powinno wyskoczyc.
A ja już bym chciała mieć malucha przy sobie :) nie żeby mi się dłużyło ale jakaś stresująca jest dla mnie ta ciąża, no ale pewnie jak już dzidzia b edzie z nami to dopiero będzie panikowanie przy każdym kichnięciu ;)
A propos kichania już mi lepiej ale jeszcze leżę w wyrku bo nadal katar mnie męczy no i bez Bioparoxu się nie obeszło. Tak się ciesze że wizyta już we wtorek :) Idę z moją sister bo przełożyli mi wizytę na później więc już nie mogę iść z tatusiem bo będzie w pracy. Swoją droga mam nadzieję że tym razem USG będzie przez brzuch bo aż tak nie jesteśmy zżyte ;)
Jola to mialas robione usg dowcipnie zawsze?? kurde ja mialam w 8tc takie a jak bylam w 12 i 14tc to juz normalnie przez brzuszek.
To dobrze ze juz lepiej sie czujesz..ja kiedys bralam Bioparox na zatoki ale za cholere mi nie pomogl;/
jeju jaka ja mam osatnio faze na pepsi..az mam wyrzuty sumienia bo popijam sobie.
Jolcia Ty sie nie obraź ale ten lekarz to jakiś palant bo usg dopochwowe robi sie max. do 13 tygodnia ciąży bo później to niebezpieczne :/ no dobrze że wsio ok ale ja bym na takie usg sie poprostu nie zgodziła :/ ja ostatnie usg dopochwowe miałam w 11 tygodniu. No ale wazne ze wsio ok :))
Dziewczyny,dla mnie juz wszystko sie skonczylo...na tym usg we wtorek lekarz mi powiedzial ze nie bije serduszko i od razu zostalam w szpitalu na zabieg,musialam "urodzic"i dopiero dzisiaj wyszlam,strasznie bolalo,meczylam sie okropnie ale juz po i wszystko jest dobrze,szpital rewelacja i lekarze i pielegniarki tez,dostalam doslownie wszystko od pizamki,podomki az po kapcie,dobre jedzenie,osobny pokoj z lazienka,naprawde dobrze
Moj ukochany byl ze mna tyle ile mogl a na pocieszenie i dla nas obojga kupil mi Labradorka-sunie i wiecie naprawde mi pomaga a jestem z nia tylko pare godzin,to jak promyki sloneczka w calym tym okropnym zajsciu...narazie nie mysle o nastepnym,bardzo sie boje i bolu i tego ze cos znowu moze nie wyjsc
Wiedzialam ze cos nie tak,nie czulam ruchow mimo ze na ostatnim usg bylo dobrze i teraz plod mial 18 tyg a ja juz bylam w 20 i jakos naprawde nie mialam typowych objawow,jakos tak to wszystko bylo dziwne dla mnie...balam sie isc na to usg,chcialam ale sie balam i jeszcze po raz pierwszy byl ze mna moj J zeby zobaczyc jak wyglada no i zobaczyl,biedny byl w takim szoku i oboje plakalismy ale juz czujemy sie lepiej
Ciesze sie ze u Was wszystko dobrze i zycze Wam z calego serca zebyscie mialy spokojne ciaze i szybciutki porod
KASIU!!! Kochana... ja nie moge uwierzyc:(( jeszcze wczoraj pomyslalam co tam u Ciebie bo malo sie odzywalas ale w zyciu nie przyszlo mi do glowy to najgorsze:(( Tak bardzo mi przykro:(( Siedze i mysle dlaczego to tak jest?! szok..
Wspolczuje z calego serca i chcialabym Cie mocno przytulic:*
Zycie to wielkie pasmo niespodzianek..tylko cholera dlaczego tez tych zlych..
Mam nadzieje ze bedziesz silna a wierze ze z pomoca Twojego ukochanego i Waszej Suni tak wlasnie bedzie.
ehh..:((