bardzo malo słów mowi: tylko TaTA, czasem MAMA, ale tylko jak chodzi o jedzenie, BABA, DADA no i po swojemu jakieś tam sylaby np. Lero lero...i jakies tam ti ti li li....ale komunikacji jako takiej nie ma, w sensie, czesto o cos pytam i nie wiem o co jej chodzi, nie sygnalizuje mi to nawet po swojemu, wielu rzeczy nie powtarza, jak prosimy. Lepiej jest z pokazywaniem przedmiotow, o ktrych my mowimy
Odpowiedzi
1. nie, rozwija się raczej "książkowo", porównywalnie do innych dzieci |
2. czuję, że jego mowa przewyższa inne dzieci |
3. czuję, że jego rozwój mowy jest na niższym poziomie, niż u innych dzieci |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
Nie mam porównania do innych dzieci w jego wieku. Mój syn mówi tata, mama, baba, dziadzia, jednak słowa te wypowiada nieświadomie. Poprostu dzwięki przez niego wydawane brzmią jak te wyrazy ;) Ma czas, żeby się nauczyć. Póki co dużo mówi po swojemu.
czemu nie ma opcji anonim?
teraz czuję się dziwnie...
moj to nic nie mowi...jedynie mama gdy sie wkurza a tak to same sylaby; ma,ba, ka, i nasladuje zwierzeta:
-baran to be, krowka to mu, koza to me, na pieska szczeka :D, kurka i kogut to ko, na swinka tak jakby fuczy nosem, no i oczywiscie wszystkie pojazdy kosiarki, pily to brrrrr
jednak rozumie wszystko co sie do niego mowi, wszystko pokazuje co chce wiec ogolnie z komunikacja nie mamy zadnego problemu. wydaje mi sie ze zacznie mowic dosc pozno ale pelnymi zdaniami
szczerze mówiąc nie bardzo chce mi się rozpisywać, na dzień dzisiejszy zna ponad 60 słów,(nie wszystkie mówi wyraźnie ale da się zrozumieć o co mu chodzi), przed rokiem znał prawie 50 słówek. Potrafi nazwać rzeczy i je pokazać, przynieść (w sumie te których nie potrafi nazwać to też przyniesie) potrafi naśladować sporo zwierząt, pojazdy typu samochód, traktor, pociąg. Łączy 2-3 słówka, dokładnie 4 października powiedział "kotam mama" kotam to kocham, pewnie nie zna znaczenia słowa kocham ale miło było to usłyszeć:)
a prawda i zna kilka imion głównie bliższej rodziny
kurcze, a ja juz tak dawno przy niej rźnę głupa i naśladuję zwierzęta, bo "walnięta" to moje drugie imię. Ona zadnego mi nie nasladuje. tylko mnie slucha i sie usmiecha. MAm tylko nadzieję, ze onanalezy do tych dzieci, ktore najpierw dlugo słuchają, milczą, a potem jak się nagle otworzą to gadają jak najęte