Nigdy z nią problemów nie miałam, ani w ciąży ani poza nią. Żadnych stivów, gór czy dolin.....
Otóż, od wieków miałam problemy z cerą, tzn.trądzik,a jest to moja trzecia ciąża.W pierwszej ciąży z synem wysypało mnie jak nigdy, w drugiej mimo tego że z córką to było jeszcze gorzej a teraz( też z córką) wszystko poznikało jak ręką odjął, zero wyprysków, zaskórników(wągrów) czy też takiej drobnej kaszki.Zwykle miałam wszystko naraz.Chodziłam po dermatologach i nic.Być może był to problem z hormonami? Jak myślicie?Czy po porodzie te badziestwo mi wróci? A oprócz płynu micelarnego z biedronki nie używam niczego.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Tak i to na gorsze. Przed ciążą moja cera była idealnie gładka, od czasu do czasu tylko mi coś pojedynczego wyskoczyło przed okresem. Pod koniec ciąży zaczęło się już normować, ale i tak moja cera nie wróciła z przed stanu ciąży a minęło już prawie 2 lata :(. Niby trądziku nie mam, ale stale mam jakieś niedoskonałości na twarzy :(. Kosmetyków używam cały czas tych samych. Ja płyn micelarny używam z Biodermy Sensibio, a kremów z Eucerin lub LRP.
I to tragicznie. Miałam pełno krost, masakra... dopiero 3 dni po porodzie miałam buźkę jak laleczka.. tak mi mówili ;)
jak nie bylam w ciazy mialas straszna cere pelno wypryskow itd.
w ciazy z synkiem cera byla sliczna gladka
po porodzie znow to samo
No niestety w drugiej ciąży bardzo mi się pogorszyła masakra:) bez makijażu nie mogę wyjść:(
No niestety w drugiej ciąży bardzo mi się pogorszyła masakra:) bez makijażu nie mogę wyjść:(
Ja przed ciążą miałam trądzik, a w czesie ciąży się tylko pogorszyło...dopiero teraz dochodzę do używalności, chociaż wydaje mi się że na nie długo...
Cery złej przed nie miałam, ale od 3 miesiąca ciąży mam ryjek jak pupa niemowlaka za co dziękuję mojej córci i mam nadzieję, że po porodzie też będę taka kwitnąca :)