Jestem leń, chociaż przez alergię jestem skazana na codzienne ścieranie kurzy i wietrzenie pościeli :D

Ja nie lubie sprzatac, ale jak widze, ze cos jest nie tak i jest balagan to mi sie cos dzieje. A ostatnio to tylko chodze i sprzatam. 

jak coś gotuje odrazu sprzątam po sobie mąż tak samo dzięki temu nie mam problemu ze zbieraniem się brudnych naczyń w domku;p 

ja piorę on prasuje i wkłada do szafek no i życie leci;p

Też tak mam niestety Czasami nawet mimo zmęczenia latałam po domu ze ścierką,ale teraz jak mam maleństwo,to zmeczenie bierze górę i skupiam się tylko na tym co najwazniejsze,bo inaczej bym padła na ryj

Też Ci się pewnie to odmieni

nie toleruje bałaganu, sprzątam regularnie, codziennie, czy lubię sprzątać....nie, ale lubię ład i porządek :) Dzieci moje też uczę sprzątania po sobie :) Ale wiadomo bez przesady :P:P

Ja nie nawidzę sprzątać, Oczywiście u mnie musi być czysto i schludnie dlatego staram sie nie robić bałaganu, zawsze wszytsko odkładam na swoje miejsce i tego też uczę moje męża, co do Bałaganu w kuchni, zawsze sprzątam na bieżąco a brudne naczynia układam w zmywarce i włączam ją pod koniec dnia gdy już będzie wypełniona i wiem że już żadnych naczyń nie wybrudzę.

Lubię porządek w domu. Tylko teraz szybko się męczę i muszę częściej odpoczywać co mnie drażni, bo nie lubię przerywać pracy. A jeszcze czeka mnie wypranie i uprasowanie ubranek ;)

Mam tak samo. Lubie porządek i czasem to az przesadzam ale przecież czysty dom to zdrowy dom:)) Choc nie powiem zdarzają się i leniwe dni:)) 

Niecierpię, nienawidzę, unikam jak ognia , ale jak muszę to sprzątam. Bałagan sam nie zniknie niestety:(((

Nie jestem, ale bardzo lubie miec czysto i porzadek w domu i ucze wszystkich, zeby po sobie sprzatali, zebym ja tego nie musiala robic:) Jak sie moja coreczka urodzila to nie mialam chwili spokoju, bo bardzo malo mi spala i jakos nie moglam przezyc, ze jest nieposprzatane. Dzieki Bogu tera sie polepszylo...