A moim zdaniem to nic strasznego , potrzeba trochę silnej woli ...
Nie zgadzam się. Nie zawsze jest łatwo... to tylko pozory.... Najprościej mm podać, ale nie zrobiłam tego dla własnej wygody, bo niewątpliwie tak byłoby dla wszystkich prościej. Karmiłam pierworodnego piersią rok (tyle wtedy sobie założyłam), młodszego o kilka miechów dłużej. Rozbujanie laktacji nie stanowiło dla mnie problemu mimo iż po cc byłam, tu chodziło o zachowanie dziecka będącego na piersi. Wieczne wiszenie na cycu, nieprzespane noce, a z rana z dwójką przez cały okres jesnienno-zimowy do szkoły, bo nie zawsze mąż w domu już był. Chodziłam jak zombi, ale zaprogramowałam się tak, że ze wszystkim wyrabiałam, można, da się. Robiłam kilka czynności na raz, a przy tym wszystkim nie zaniedbałam tez siebie (wiem, że zwykle tak bywa, ja na wszystko czas znalazłam choć łatwo nie było) Mnóstwo moich koleżanek poszło w wygodę, bo dzieci będące na mm zwykle dłużej śpią,. ssą smoczki etc. JA NIE, bo robiłam to dla nich....Odpowiedzi
Huh a ja mam dziecko na mm, które je co 2,5 h, w nocy co 3 h i nienawidzi smoczków xD Wojtek widzę będzie się wybijał z tłumu :D
A moim zdaniem to nic strasznego , potrzeba trochę silnej woli ...
Nie zgadzam się. Nie zawsze jest łatwo... to tylko pozory.... Najprościej mm podać, ale nie zrobiłam tego dla własnej wygody, bo niewątpliwie tak byłoby dla wszystkich prościej. Karmiłam pierworodnego piersią rok (tyle wtedy sobie założyłam), młodszego o kilka miechów dłużej. Rozbujanie laktacji nie stanowiło dla mnie problemu mimo iż po cc byłam, tu chodziło o zachowanie dziecka będącego na piersi. Wieczne wiszenie na cycu, nieprzespane noce, a z rana z dwójką przez cały okres jesnienno-zimowy do szkoły, bo nie zawsze mąż w domu już był. Chodziłam jak zombi, ale zaprogramowałam się tak, że ze wszystkim wyrabiałam, można, da się. Robiłam kilka czynności na raz, a przy tym wszystkim nie zaniedbałam tez siebie (wiem, że zwykle tak bywa, ja na wszystko czas znalazłam choć łatwo nie było) Mnóstwo moich koleżanek poszło w wygodę, bo dzieci będące na mm zwykle dłużej śpią,. ssą smoczki etc. JA NIE, bo robiłam to dla nich....Nie będę czytać komentarzy bo się zdenerwowałam już na 1 stronie. Karmiłam 2 miesiące. Przeżyłam popękane, czarne, krwawiące sutki, przeżyłam nawały, koszulki zalane po pas, ból, pieczenie i problemy ze spaniem i mimo to, nie udało mu się utrzymać karmienia. Piersi były już piękne, zagojone, można było ciągnąć na metr i zero bólu, masakrowałam się laktatorem co 3 g plus dziecko, nawet w nocy. Herbatki, tabletki, wstawanie w nocy by się podłączyć a poziom mleka maks 50 ml gdy wojtek na raz zjadał po 90. I nic nie zadziałało by to rozbujać. Także takie pitolenie "że jak się chce to się ma" to mnie do k....icy dobrowadza drogie panie :P
Nala, maks 2 tyg i piersi będą jak ta lala :) Nauczysz się też jednocześnie karmić i robić coś innego. Ja np szłam do wc z podłączonym wojtkiem albo robiłam coś w kuchni :D Ból minie na pewno :) i walcz o karmienie bo warto. Ja bardzo za tym tęsknię.
Już Ci kiedyś pisałam - szacun, bo PRÓBOWAŁAŚ i to porządnie... większość jednak poddaje się na starcie. Za to wszystko masz u mnie wielgachnego plusiora!
Nala, maks 2 tyg i piersi będą jak ta lala :) Nauczysz się też jednocześnie karmić i robić coś innego. Ja np szłam do wc z podłączonym wojtkiem albo robiłam coś w kuchni :D Ból minie na pewno :) i walcz o karmienie bo warto. Ja bardzo za tym tęsknię.
Ja próbowałam nie dałam rady , nie starczyło mi silnej woli nie istotne po prostu dziewczyny mam do was ogromny szacunek i tyle podziwiam za wytrwałość itd przyjmijcie to wystarczy uśmiech po co te komentarze nie chce nikogo rozliczać czy karmił i jak długo nie interesuje mnie to po prostu chciałam docenić :) bo ja przeszłam na mm i to jeszcze w szpitalu pi 2 próbach karmienia po 40 godzinach nie spania odpuściłam temat
O, nie przeczytałam :PJakbyś się rozmyśliła to jeszcze spokojnie rozbujasz laktację na tym etapie. Może ściągaj laktatorem, żeby mały choć trochę twojego mleka dostał jeszcze?
Ja już karmię prawie 13 mcy córkę i końca nie widać. Myślę, że większy szacun należy się mamom, które już odstawiły dzieci od piersi po dłuższym karmieniu- to jest dopiero sztuka ;)
ja na takim etapie jak Ty jesteś teraz odstawiłam córkęNie będę czytać komentarzy bo się zdenerwowałam już na 1 stronie. Karmiłam 2 miesiące. Przeżyłam popękane, czarne, krwawiące sutki, przeżyłam nawały, koszulki zalane po pas, ból, pieczenie i problemy ze spaniem i mimo to, nie udało mu się utrzymać karmienia. Piersi były już piękne, zagojone, można było ciągnąć na metr i zero bólu, masakrowałam się laktatorem co 3 g plus dziecko, nawet w nocy. Herbatki, tabletki, wstawanie w nocy by się podłączyć a poziom mleka maks 50 ml gdy wojtek na raz zjadał po 90. I nic nie zadziałało by to rozbujać. Także takie pitolenie "że jak się chce to się ma" to mnie do k....icy dobrowadza drogie panie :P
Nala, maks 2 tyg i piersi będą jak ta lala :) Nauczysz się też jednocześnie karmić i robić coś innego. Ja np szłam do wc z podłączonym wojtkiem albo robiłam coś w kuchni :D Ból minie na pewno :) i walcz o karmienie bo warto. Ja bardzo za tym tęsknię.
Już Ci kiedyś pisałam - szacun, bo PRÓBOWAŁAŚ i to porządnie... większość jednak poddaje się na starcie. Za to wszystko masz u mnie wielgachnego plusiora!Nala, maks 2 tyg i piersi będą jak ta lala :) Nauczysz się też jednocześnie karmić i robić coś innego. Ja np szłam do wc z podłączonym wojtkiem albo robiłam coś w kuchni :D Ból minie na pewno :) i walcz o karmienie bo warto. Ja bardzo za tym tęsknię.
Ja próbowałam nie dałam rady , nie starczyło mi silnej woli nie istotne po prostu dziewczyny mam do was ogromny szacunek i tyle podziwiam za wytrwałość itd przyjmijcie to wystarczy uśmiech po co te komentarze nie chce nikogo rozliczać czy karmił i jak długo nie interesuje mnie to po prostu chciałam docenić :) bo ja przeszłam na mm i to jeszcze w szpitalu pi 2 próbach karmienia po 40 godzinach nie spania odpuściłam temat
O, nie przeczytałam :PJakbyś się rozmyśliła to jeszcze spokojnie rozbujasz laktację na tym etapie. Może ściągaj laktatorem, żeby mały choć trochę twojego mleka dostał jeszcze?
ale robta co chceta, MM to nie trucizna ;)