Dziwne to trochę. Ja też chciałm rodzić naturalnie i zaczełam ale to co przeżyłam to było najgorsze przeżycie. Brak postępów porodu, Leon za duży nic z tego nie wyszło. Cisnienie skakało mu jak szalone ja już bylam wyczerpana i modlilam sie o ta zasrana cesarke z ktora dlugo zwlekali. Wszystkie emocje ze mnie zeszly jak wyjeli Leonka i okazalo sie ze jest caly i zdrowy mimo mojej cukrzycy mimo problemow przy naturalnym porodzie i serio to byla milosc od pierwszego wejrzenia mimo ze nie rodzilam naturalnie i jak to nazwalas 'wydobyli' go ze mnie. Bardzo sie ciesze ze to byla cesarka i grubo sie bede zastanawiac nad kolejnym porodem naturalnym. Kocham moje dziecko nad zycie i nie uwazam ze porod naturalny jest wyznacznikiem milosci do dziecka. Może takie masz odczucia bo dla Ciebie najwazniejsze bylo urodzic naturalnie a nic z tego nie wyszlo. Nie wiem, nie umiem sobie jakos sensownie tego wytlumaczyc.
