Dziwne to trochę. Ja też chciałm rodzić naturalnie i zaczełam ale to co przeżyłam to było najgorsze przeżycie. Brak postępów porodu, Leon za duży nic z tego nie wyszło. Cisnienie skakało mu jak szalone ja już bylam wyczerpana i modlilam sie o ta zasrana cesarke z ktora dlugo zwlekali. Wszystkie emocje ze mnie zeszly jak wyjeli Leonka i okazalo sie ze jest caly i zdrowy mimo mojej cukrzycy mimo problemow przy naturalnym porodzie i serio to byla milosc od pierwszego wejrzenia mimo ze nie rodzilam naturalnie i jak to nazwalas 'wydobyli' go ze mnie. Bardzo sie ciesze ze to byla cesarka i grubo sie bede zastanawiac nad kolejnym porodem naturalnym. Kocham moje dziecko nad zycie i nie uwazam ze porod naturalny jest wyznacznikiem milosci do dziecka. Może takie masz odczucia bo dla Ciebie najwazniejsze bylo urodzic naturalnie a nic z tego nie wyszlo. Nie wiem, nie umiem sobie jakos sensownie tego wytlumaczyc.
 
						
					
				 
             
            
 
             
             
						 
             
						 
            
 
						 
             
             
             
						 
             
						 
             najważniejsze,że to wszystko macie juz za soba i teraz trzeba myslec tylko o tym jakie cudowne i mniej cudowne chiwle też,czekaja Was jako rodziców. Trzymam kciuki!!!
 najważniejsze,że to wszystko macie juz za soba i teraz trzeba myslec tylko o tym jakie cudowne i mniej cudowne chiwle też,czekaja Was jako rodziców. Trzymam kciuki!!! 
						 
		 
	