dziewczyny mam problem z malym. on chce ciagle do cycka, prawie nie spi w ciagu dnia a ja nie wiem juz co robic. smoka nie chce a jadl by ciagle. i to chyba nie tylko potrzeba ssania ale i taki apetyt bo jak juz nie wytrzymuje i daje mu butelke to wciaga cala a po pol godziny znowu wola o cycka. wszyscy wkolo mowia jakie cudowne jest karmienie dziecka a ja mam najzwyczajniej dosc. nie mam jak zjesc czy posprzatac ani na cokolwiek. moze ja sie poprostu nie nadaje do karmienia. Mam ciagle wyrzuty sumienia ze mnie to denerwuje. z drugiej strony karmie bo wiem ze dla niego to najlepsze ale naprawde zaczynam tego nie lubic. czy to sie kiedys unormuje? i czy jestem zla mama bo mam dosc karmienia wlasnego dziecka? prosze o szczerosc nawet jesli ma byc to dla mnie nieprzyjemne
Odpowiedzi
Dajesz dziecku smoczek ? Tylko jedzenie dziecko uspokaja ? Skoro tak cię to męczy to przejdź na mm , dziecko od tego nie umrze a ty będziesz w końcu szczęśliwa , odczuje też to twoje dziecko , szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko .
Nie rób tego, to strasznie nie wygodne, zwłaszcza w nocy gdy zamiast piersi musisz wstać i zrobić mleko :P
Laktacja normuje się nawet do 2mcy po porodzie, potrzebujecie czasu, najważniejsze to się nie poddawać, czeka Cię jeszcze kilka kryzysów laktacyjnych i innych problemów ale jeśli chcesz karmić to walcz o to :)