2014-05-24 12:05
|
hej dziewczyny kiedy włożyliście swoje maleństwo do chodzika?
moja kolezanka włożyła swoja mała do chodzika jak skończyła 5 miesiecy czy to nie za wczesnie? co o tym myślicie?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Co dzieje się, gdy włożymy dziecko do chodzika? Najprościej rzecz ujmując wszystkie te płynne procesy rozwojowe zostają zakłócone. Maluch w chodziku, można powiedzieć ani tak naprawdę nie siedzi ani nie chodzi. Pozycja w chodziku jest, więc nienaturalna, malec jest tak posadzony, aby jednocześnie mógł odbijać się paluszkami od ziemi, aby móc poruszać się. Dziecku oczywiście będzie się podobać w chodziku, szczególnie, kiedy zorientuje się jak szybko może się w nim przemieszczać, ale przecież samo nie zdaje sobie sprawy jak bardzo może być to niebezpieczne.
Dziecko w chodziku nie uczy się prawidłowej oceny odległości, stopniowej umiejętności utrzymywania równowagi, nie ma mowy o doświadczeniach związanych z przenoszeniem ciężaru ciała z jednej strony na druga, ze stopy na stopę.
Poruszanie się w chodziku zamiast zachęcić dziecko do chodzenia, będzie malucha rozleniwiać. W naturalnym rozwoju dziecko, które zaczyna chodzić, gdy chce dotrzeć do czegoś szybko wraca do raczkowania, ale to jest naturalne, oparte na prawidłowych wzorcach. Dziecko, które zaczęło korzystać z chodzika, zanim osiągnęło umiejętność raczkowania, wyjęte z tego chodzika nie ma się, czym posłużyć, gdy chce szybko dotrzeć do czegoś.
Aby maluch zaczął chodzić potrzebna jest prawidłowa praca – prawidłowe wydłużenie określonych grup mięśniowych utrzymujących miednicę w prawidłowym ustawieniu, a w chodziku ten proces zostaje spowolniony i ograniczony.
Praca stóp w chodziku jest bardzo nieprawidłowa. Dziecko odbija się palcami, nie uczy się propulsji stópek, czyli przetaczania ich od pięty do palców, stopy nie odbierają bodźców z podłoża całą powierzchnią. Nie rzadko dzieci chodzikowe maja późniejsze problemy z koślawym ustawieniem stóp.
Jeśli wsadzimy do chodzika dziecko, które jeszcze nie raczkuje to prawdopodobnie nie zacznie już raczkować, a to bardzo pozytywny etap rozwoju przynoszący wiele korzyści i choć są dzieci, które nie raczkują nie warto pozbawiać dziecko tego przez używanie chodzika.
Oczywiście dzieci używające chodzików, będą chodzić, jednak może to nastąpić dużo później, mogą pojawić się problemy w postaci wady stóp, wady postawy ( szczególnie, gdy maluch został włożony do chodzika zanim osiągnął umiejętność stabilnego siadu). Ponad to dziecko zostaje pozbawione bardzo wielu ważnych, pozytywnych doświadczeń rozwojowych, a kolorowe światełka i grające elementy możemy zapewnić mu w innych zabawkach, a i tak samodzielne dotarcie do pilota od telewizora czy szafki z ciekawymi rzeczami taty jest nieporównywalnie ciekawsze niż chodzik z niezliczoną ilością mrugających lampek"
Używałam, bo nie miałam siły dźwigać dziecka mego pierworodnego ! W ciąży byłam :P
Od samego początku też nie miałam zamiaru go używać, ale dostaliśmy od babci... Chciałam postawić w kąt, ale potem stwierdziłam, że mi się przyda. I faktycznie, nie raz ratował mój kręgosłup i w ogóle wszystko kiedy przepowiadające łapały ;/ Młody miał koło 9 m-cy chyba. Tak +/-.
5 m-cy to moim zdaniem stanowczo za mało ! Widzę po swoim teraz 7 miesięcznym, jakoś nie bardzo, chociaż dzieci różnie się rozwijają... ale czy to 5 miesięczne niemowlę umie już się jako tako utrzymać w pionie, na siedząco ? Wątpię.
PS. Olka mojego bez chodzika wychowam i potem porównam rozwój moich smyków, żeby wyciągnąć "chodzikowe" wnioski :)))