:) no to co takie długie spacery robisz? Ja ostatnio wyszłam z założenia, że jeśli mam iść na spacer to na zasadzie pieska przywiązanego na łańcuchu do swojego domku: nie daleko i najlepiej w koło :D i ten ból jest okropny. Ja wczoraj spędziłam cały dzień w łóżku, a i tak wieczorem miałam problem z chodzeniem w pozycji wyprostowanej:/
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1271 - 1280 z 6120.
a mi się troche wydaje, ze (przynajmniej u mnie) do tego bólu przyczynia się własnie takie 'wylegiwanie' .. bo jak mam pare dni z rzędu gdzie chodze po miescie czy na dluzsze spacery to fakt pierwszy dzien boli ale pozniej wszytsko sie normuje i w ogole nawet nie czuje jakbym była w ciąży.. a jak sobie zrobie dzien czy dwa takiego lezenia, siedzenia, pelętania po domu to poźniej trzy kroki na spacerze i siup- boli jak diabli:)
:) no jeszcze tak ze trzy, cztery tygodnie, a przypuszczam, że będzie nas bolało wszystko i wszędzie bez względu na to czy będziemy leżeć, chodzić czy siedzieć :D Także luz... i tez wolę w sumie ruszać się cały dzień, bo przede wszystkim śpi mi się lepiej, ale czasami budzi się we mnie taki zwierz...leniwiec czy jakoś tak... i po prostu z wyrka się zwlec nie mogę :D
no wiecie ja to mam mase obowiazkow ; zaprowadzic syna do szkoly , male lekkie zakupy , potem cos trzeba ogarnac i spowrotem do szkoly i wszedzie na piechotke ... niby nie daleko ale jednak coraz ciezej i kurcze te okropne schody ( mieszkam na 4 pietrze i klasa mojego dziecka tez jest na 4 pietrze ) , nie chcialabym nikogo prosic o pomoc ale chyba nie dlugo bede musiala...
pawlakboj ja jestem na tyle w komfortowej sytuacji, że nie mam drugiego dziecka... maż jak idzie do pracy rano tak wraca wieczorem...mieszkamy sami więc nawet sprzątania nie ma za wiele;) jedynie to wstaję rano i robię śniadanie do pracy, o ile w nocy nie zmagałam się z bezsennością czy zgagą... także podziwiam zawsze te kobiety, które mają znacznie więcej obowiązków i daja radę...zwłaszcza jak jest taki gorszy dzień, gdzie najchętniej by się nie wstawało z łóżka. Chylę czoła:)
:) :) :)
ja sie zmagam własnie z bezsennoscia ostatnio , wczoraj przespalam 2 godziny po obiedzie a moj maluch grał przez ten czas na komputerze ... wiem wiem nie zbyt wychowawcze ale musialam sie polozyc :)
tez pamietam te komfortowe sytuacje jak bylam z synem z ciazy :)
a ja nie dalabym rady tak lezec,co dzien muze gdzies polazic,dzis bylam na spacerze a teraz mialam isc do szpitala zobaczyc czy jest szkola rodzenia ale maz ma dluzej dzis w pracy i sama chyba nie pojde:/
pawlakboj oj faktycznie, Ty to sie po schodach 'nalatasz' . za to kondycje bedziesz miała przez te wdrapywanie sie na 4 pietro taką, że maluch wyskoczy raz dwa i nawet sie nie zdarzysz zmeczyc, hehe ;)
ja nie mówię, że nie robię nic tylko leżę:) aczkolwiek uważam, że i tam mam ten przywilej że mogę to robić kiedy mam na to ochotę :) bo np. pawlakboj ma jeszcze jedno dziecko w domu, a co za tym idzie więcej obowiązków. Poza tym nie wiem jak wy...i w jakim stopniu jest to dla was uciążliwe jeśli macie tą dolegliwość, ale ja miewam ogromne problemy ze spaniem. Jeśli nie moge spać tak dla zasady...bo się obudze i nie mogę zasnąć... to mam takie zgagi, że nawet się położyć nie mogę. I duszności... okropieństwo...Przyznaję, że mnie szlag trafia czasami, bo własnie zwykle po takich nocach nie mogę z łożka wyjść, bo czuję się tak, jakbym wogóle nie spała...
Ja wczoraj sobie zrobilam spacerek dlugi, no i teraz od wczoraj do dzisiaj skurcze sie nasilaja i zaczynaja sie robic troche bolesne, w dodatku maly tak szaleje i kopie po pecherzu ze czasami mam ochote sie poplakac, wszystko zaczyna mnie denerwowac i irytytowac, dzisiaj to juz wogole mi sie tak zepsul humor.. ale przynajmniej wypralam malemu rzeczy, poszlo na 3 prania :D