aliczka bardzo chcemy rodzic 'rodzinnie' i ani ja ani maz nie wyobrazamy sobie inaczej tylko juz tak to jest w naszym szpitalu ze mezczyzna musi miec zaswiadczenie ze szkoly rodzenia inaczej go nie wpuszcza (podobno) a ze my teraz na odleglosc to ze szkoly rodzenia nici i niewiadomo jak to:) ... nie przeszkadza mi to ze widzialby porod, wlasnie mysle ze mialabym wiecej sily gdyby stal przy mnie:)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1811 - 1820 z 6120.
Ja sie wybieram do piczopaczka :)) jutro kochanienkie i to bedzie 36 i 4 dni juz :) maaasakra jak ten czas szybko leci a jednoczesnie dni sie tak dluza w oczekiwaniu na skarbka...i licze ze poda mi wage malego bo ostatnio jak o nia zapytalam to zbyl mnie odpowiedzia ze on tu robi wszystkie potrzebne pomiary i dalszej czesci nie zrozumialam bo mruczal pod nosem -_-.... takze ogolnie zlal mnie cieplym moczem. Ale tym razem nie odpuszcze,nie wyjde z gabinetu dopoki mi nie powie.O!
Tez mamy w planach z moim D. rodzic razem ale cale szczescie u mnie w szpitalu nie maja z tym zadnego problemu ,nie trzeba zanego papierka ze szkoly rodzenia ani nic,jedynie jest oplata 30 zl za jakis tam fartuch i łapcie i tyle . Moze ze mna byc ile chce ,z czego sie niesamowicie ciesze bo bylo to dla mnie bardzo wazne zeby byl przy mnie ,wierze w to ze poradze sobie napewno lepiej jesli bedzie ze mna i bedzie mnie wspieral ...
monik001 10 dni zleci Ci jak z bicza strzelił :) zobaczysz! A co do zaświadczeń to ja nie wiem czy w takim szpitalu na łeb upadli... bo w sumie co takie zaświadczenie gwarantuje ponad to, że chodził na spotkania? :) wypisanie tego papierka nie sprawi, że nie zemdleje, że nie będzie wykrzykiwał "żądam cesarki!"...No paranoja:) Aczkolwiek zawsze możecie powiedzieć, że z tego całego zamieszania zapomnieliście tego zaświadczenia z domu, Ty w tym czasie zaczniesz głośno krzyczec, że rodzisz...zrobi sie zamieszanie i nikt Was już o taki papierek nie zapyta :D
anita20 nie daj się... niech zważy Bąbla...w końcu wypadałoby sprawdzić czy własciwie na wadze przybiera...iiiii za niewiele ponad tydzień - ciąża praktycznie donnoszona ;) Tez sie nie mogę doczekac, bo w razu WU będę spokojna, że z Dzieckiem wszystko ok i że jeśli zechce to może sięurodzić wczesniej :)
sandy190 no to teraz ładnie porozmawiaj z Bąblem, żeby czasem się nie wygłupiał tylko współpracował, bo mój na ostatniej wizycie tak się poukładał, że nic poza kręgosłupem nie widziałam...a no i fałdki skóry na karku, bo się jakoś wygiął... i tyle... nic więcej :) także wyszłam bardzo niepocieszona ;)
anita20 każda z nas, która chce rodzić z mężem wierzy mocno, że będzie dla nas wsparciem;) byleby nie wykrzykiwał do lekarza, że ON ŻĄDA ZNIECZULENIA, że ŻĄDA CESARKI...że ON DŁUŻEJ NIE WYTRZYMA TEGO JAK JEGO ŻONĘ BOLI... :D położna własnie opowiadała na szkole rodzenia takie zabawne historie... jedna była taka, że chłop się dzielnie trzymał... dziecko urodziło się...ona zaszywała rodzącą - wszystko super, pięknie ładnie, a nagle chłop walną na ziemię jak kłoda...po czym jak go ocucili to powiedział, że słabo mu było już jak tylko główkę zobaczył, ale nie chciał kłoptu robić i chciał poczekać z utratą przytomności jak najdłużej...jednak igła i nić to dla niego za dużo :D
Haha ! :D dooobre :) nie nie ,ja juz sie z moim umowilam ze nie ma robienia wiochy :D
haha, moj to taaaaki odwazny, ale ..nie wiem czy Wam nie pisalam juz kiedys.. Zona jego kumpla rodzila.. normalny porod, ale tamten sobie nawymyslal i wystraszyl (nie wiem, moze chcial zeby brzmialo to jaki on odwazny i co on wytrzymal:P bo rozmawialam pozniej ze swiezo upieczona mamusia to buchnela smiechem), że krew sikala we wszytskie strony, ze skurcze byly nie do opanowania, ze lekarze skakali po brzuchu zeby dziecko wyszlo.. nie zapomne miny meza jak tego sluchal:P
ja tam dalej przy swoim, maz wsparcie musi byc ale niech mi nie zaglada gdzie nie trzeba :) ale bez zzo rodzic nie chce:)
perla to już bede Bąbla namawiać by się ładnie ustawil hehe:P
monik001 no toszeczkę tego mam :)
gokusienka no niestety u nas na 100% trzeba miec to pozwolenie:( Pytalam, poza tym jak lezalam w szpitalu lezala ze mna na sali dziewczyna, ktora od poczatku chciala rodzic sama a jak przyszlo co do czego to chciala z mezem i koniec kropka. W dodatku jej maz- ratownik medyczny. Ale co.. nie bylo papierka- na sale porodowa pojechala sama. Pytalam czy nie wpuszcza bo jest taka i taka sytuacja to dostalam odpowiedz, ze kilka razy polozna wpuscila bez 'papierka' jeden z tych panow bodajże zemdlal albo prawie zemdlal, juz nie wiem, niewazne, w kazdym badz razie ona dostala pozniej taka zrype, ze malo jej z pracy nie wyrzucili.