monik001 no to wiesz... możesz zajrzeć do Krakowa na 3 dni w sumie tak pod koniec lutego lub z początkiem marca :) taki trip sobie zrobić, bo w końcu walizki już masz spakowane... taka o porodowa-turystyka :D Ja się cieszę, że są takie perspektywy na takie warunki, ale wiesz...czar może prysnąć jak dostanę położną, która pozostawi wiele do życzenia ;) Wtedy to choćbym dupskiem na łożu wyścielonym platkami róż miała rodzić to i tak będzie słabo;) Więc nie ma co... a cóż tak zmieniłaś zdanie i wróciłaś do rodzinnego miasta? To właśnie chęć rodzenia "w domu" sprawiła, że zmieniłaś decyzję? Czy po prostu musiałaś się wyprowadzić i przez to też zmienić szpital?
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1831 - 1840 z 6120.
wczoraj byłam na USG którego się bardzo bałam, ale jak to pan doktor [owiedzial tragedii nie ma, nie trzeba szpitala!!!
brzuszek jest dalej spozniony w rozwoju ale ciagle rosnie i to najwazniejsze, co do dziewczynki jest 100% pewien bo bylo widac wargi sromowe i da sobie reke uciac ze dziewczynka
i najwazniejsze moja mala jest kruszynka poki co bo wazy prawie 1600g
monik001 to skoro Ci zostalo troche czasu to zmien na kraków , przeciez nigdzie nikt nie zapisuje gdzie sie chce rodzic:)
anetkap2 no to super, że dziewczynka i że się rozwija:) nadrobi:) i wiadomo, że zawsze człowiekowi lepiej jak nie musi w szpitalu siedzieć...to takie przytłaczające miejsce w końcu... więc odpoczywaj dużo!
anetka to najwazniejsze ze z Malutką wszystko okej :)
co do mojego powrotu do Krakowa... no niestety mieszkanie juz mamy wymowione do 10 lutego;) a zdecydowalismy sie wrocic z powodu Młodego. Ze mniejsze miasto, mniej zanieczyszczen, wiadomo jak pod tym wzgledem wyglada Krakow,wiekszy spokój, noi postanowilismy zaczac tutaj, wybudowac domek, zeby nie mieszkac w bloku :)
ja mam wizyte 7 lutego ;)) takze jeszcze tydzień do wizyty ;)) dam znac oczywiscie jak tam moja córaa xD
No laseczki jak dziś się czujecie bo ja dobrze mimo wczorajszego bólu malutki buszuje w brzuszku :)
wyśmienicie :DD
Ja jestem dzis tak senna ze ledwo na nogach sie trzymam :/ ale poza tym swietnie;)
No Moje Drogie... ja już po wizycie. Jest progress...nie schudłam! Ba! W ciągu 2 tygodni przytyłam 3 kg (i mam już na plusie 10 - także loooleeek dotrzymuję Ci kroku). Bąbel przytył 0,5 kg i waży już około 2800, więc luz. Termin porodu za trzy tygodnie...23 luty, choć mocno wierzę, że wytrzymam do tego 3 marca :D Szyjka mi się szykuje, aczkolwiek rozwarcia brak (ufff), główka nisko osadzona, stąd bóle podbrzusza przy chodzeniu, paciorkowca nie mam, mocz standardowo jak na ciężarną przystało kiepski, ale i tak o niebo lepszy niż poprzedni.... Skurcze mam jak miałam...dość regularnie, ale mam w końcu odstawić magnez :)
Co do pozostałych statystyk: obwód główki 32 cm, długośc kości udowej 7,8cm... wiek ciąży 36 tydzień 6 dzień. Ciekawa jestem ile cm ma Bąbel i jakiego mogę się go spodziewać... I obleciał mnie strach :)