pawlakboj to załatw to może jak najszybciej, bo nie znasz dnia ni godziny :D i bardzo dobrze, że takie wymagania są...bo przynajmniej masz pewność, że się Młodego odbierze tylko ten, kto jest "zatwierdzony" przez Was :) zawsze to spokojniejsza głowa ;)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2331 - 2340 z 6120.
tak juz rozmawialam z wychowawczynia , tylko jeszcze teciowej musze powiedziec :)
Jakaż tu cisza :) aż czuję się nieswojo:) myślałam, że będę miała sporo prasy do nadrobienia, a tu nic... :) co wyście się wyprowadziły stąd, czy jak? :D
Jak Wasze samopoczucie Dziewczynki w dniu dzisiejszym? Humory dopisują? Dolegliwości wszelakie zrobiły sobie wolne? :)
Ja dziś mam taki dzień superowy, że aż się za sprzątanie wzięłam...wiem, niedziela...nie wypada tak... ale musze wykorzystać to, że mi sie chce...poza tym odkurzaczem nie hałasowałam :) i wprowadziłam łóżeczko i komodę Bąblową do naszej sypialni. Kilka godzin drapałam się po głowie jak go zmiecić z całym ekwipunkiem i w końcu się udało (dwa meble i problem z logistyką... :P ). Mąż dostał MMSa, napisał "dajesz czadu. Jak dla mnie bomba", więc już nic nie ruszam. A poza tym mówię do "chyba Tomusia", że ma już kącik gotowy i musi koniecznie wyjść zobaczyć...a on nic... ciągle się zastanawia :D
u mnie samopoczucie kipskie!!!!!!!!ciagla wkurza mnie maz i dretwieje mi brzuch!!!!!chodze jakas wkurzona na maksa
perla skad w Tobie tyle energii, bardzo zazdroszcze;) ... ja dzis rano czulam sie fajnie wiec zabralam sie z mezem na zakupy, a po pol godziny mialam dosc. Pozniej jak wrocilismy to zrobilam jakies ciasto na szybko (heh taki nawyk mam, ze na niedziele musi byc domowe ciasto, jak stare babcie:P) a teraz to juz tylko leze do 'w krzyzu łupie'.
monik001 no jeden dzień taki w miesiącu to sie chyba należy jak psu buda ;D Wprawdzie cisto mogłabym jakieś upiec, ale komu? :) Sama nie przejem...a Mąż raczej nie należy do ciasto-żerców ;) nawet z obiadem mam problem, bo jemu to nigdy nie dogodzi zwłaszcza jak teraz jest na siłownianej "diecie"... a co do babcinych nawyków, to absolutnie uważam, że pieczenie domowych ciast do niech nie należy :) A Twój Mąż już pozostaje przy Tobie, czy wyjeżdża znowu "na zesłanie"? :)
amelka81 szkoda nerwów :) weź się przytul do podusi, a Mąż niech TV poogląda :)
a ja humorek mam dzisiaj dobry, oprocz tego ze jestem na tej diecie cukrzycowej i juz niedobrze mi od tych makaronow razowych ble :<
dodalam zdjecie! :)
pampi....Ty masz malusi ten brzuś :) wciągasz go czy jak? :D
pampi oj poczatki takiej diety sa ciezkie, pamietam jak to przezywalam, po kilku dniach szlag mnie trafail, ale za to pozniej nawyki tak weszly mi w krew ze do tej pory nie jem smazonego i nie slodze herbatki, takze sa plusy:)
perla maz juz wrocil na dobre :D w koncu, nawet nie wiedzialam jak to moze uspokajac czlowieka, bo wydawalo mi sie ze nic mi to nie robilo (procz tego ze bylam zla ze sama wszystko przechodze) ale jak przyjechal to jakos tak wewnetrznie sie wyciszylam i uspokoilam ze w razie czegos bedzie tu na miejscu.