no raczej ciazy nie jest, chyba ze o niej nie wie, ale jest juz mezatka 3 lata i dalej dzieci nie maja...
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 5711 - 5720 z 6120.
hmm... to nie wiem. Mam nadzieje, że znajdziesz jakąs inną ;)
nie chce byle kogo brac, tylko osobe zaufana... a takich mam malo.
anetkap2 - weź się nie przejmuj...lepiej żeby odmówiła, niż miała dziecko w dupie... co to za chrzestny co widzi dziecko tylko w urodziny o ile o nich nie zapomni... :/ ja jestem tego zdania, że owszem niby dziecku się nie odmawia, ale jak mam mieć chrzestnego/chrzestną tylko dla tego właśnie...to pierdzielę... nic na siłę i już.
a z tym żeby to była osoba godna zaufania to wiadoma rzecz... ja miałam mieć za chrzestnego mojego brata - wiadomo - najbliższy krewny. Ale się z niego okropny idiota zrobił i powiedziałam mu, że nie chcę chama za chrzestnego dla swojego dziecka, bo jaki on mi przykład będzie dawał, albo że nie będę ryzykowała, że się nie zjawi (bo jest też w konflikcie z rodzicami i z naszym jeszcze jednym bratem...) I wzieliśmy kuzyna mojego... wprawdzie kwas lekki - bo wiadomo - nikt się nie spodziewał takiej decyzji, ale wierzę, że to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć...
perla87 racja
A my jestesmy po szczepieniu dzisiaj ,jest masakra ;// maly tak plakal ,chyba z godzine jak nigdy ,biedny :( tak mi go szkoda , bo nie umiem mu pomoc ...
anita20 - o jej, współczuję... kurde mój to idealnie szczepienia znosił. Nawet ostatnio nie płakał i żadnych objawów poszczepiennych nie odnotolaliśmy. NAstępne szczepienie w 7 mc, więc na razie o tym zapominamy, ale wierzę jak bardzo Ci smutno... miałam tak jak pobierali małemu krew z glówki. Masakra jakaś... musiałam trzymać rączki nóżki...a on tak okropnie płakał, że sama miałam łzy w oczach.
adelina - cieszę się, że podzielasz moje zdanie :D i ładnego masz Łobuziaka :D widziałam filmik :D:D
hej dziewczyny :) my dziś mieliśmy dzień pełen wrażeń, rano byliśmy na pobraniu moczu cewnikiem, mały był taki dzielny, nawet nie pisknął:)zrobił tylko wielkie oczka jak lekarka wsadziła rurke do siusiaka:) lekarka jednak nas nie pocieszyła, mówiąc, że nie wykluczone, że przy tak powracających infekcjach układu moczowego może mieć wade układu moczowego:( jutro wstępne wyniki posiewu a 25 usg brzuszka, ale musimy być dobrej myśli:) aaa no i dzisiaj Dawidek spróbował marchewczki:) wypluwał, ale przynajmniej poczuł troszke nowych smaków:)
Maly dostal goraczki i strasznie placze caly czas :( az mnie za serce sciska jak na to patrze :( jeszcze przy pierwszym wklociu maly tak sie spial ze cala szczepionka wyleciala i sie rozprysla i zostala mu tylko igla w raczce i druga mu ja trzymala poki ta nie uszykowala nowej i nawet nie moge go w ta raczke dotknac ani jej podniesc bo jest ryk na caly blok :( musi go bolec biednego ,udusilabym ta babe :/