Czytam was dziewczyny na bieżąco ale wczoraj rano mame przywiezli a my z siostra w Zus-ie bylismy akurat. Potem wszystko w biegu wczoraj. Corka spala od 22 do 4 potem dwie godzinki troche przysypiala i o 6 zasnela to wstała o 11 :) potem poszla spac dalej no i wstała o 13 to lezala godzinę grzecznie w łóżeczku a teraz zasnela po mleczku ;)
Mama jest bardziej świadomą praktycznie duzo pamięta ale rano nie podalismy jej jednego leku bo po nim wogole jest jak flak i nie chce gadać a ona musi sie ruszać bo od tych pasow to mięśnie jej zwiotczaly a mielismy juz pomału stawiać ja na nogi. A tu głowa jej opada a jak ja sadzamy to zaraz sie kladzie. A tak ladnie siedziala sama jada i wogole a teraz od nowa. Dobrze ze ja wypisalismy bo za tydzien bylo by gorzej.. A leki podamy gdyby sie popogorszył.Dzis mi płakała bo zabolalo ja jak jej zastrzyk robilam ale sie ruszyła troche i moze przez to.
Zuzia wiem jak to jest z chora tarczyca kuzynką ma hashimoto i to jest straszne. A dopiero jej sie pojawiło w drugiej ciazy i zostalo ale juz doszla do formy tylko leki do konca życia.
Aga wiem o czym mówisz syn tak mnie budził jak karmilam piersia a moj mnie pilnowal żebym nie spala. Nie karmilam dlugo bo po miesiacu zaczął znikać pokarm i potem odzylam. A szalała pomaga mi rewelacyjnie bo rano mialam troche grudek i po dwóch saszetkach bez odciagania zniknęły. Do tego kapusta i ciasny stanik. Nie stresujące sie co zjem i ze mala przez to placze.