Dajana oby udało sie znalesc prace, najgorszy czas wiem właśnie, tu świeta , tu nowy rok, zima wiecej opłat i taka sytuacja. bylismy w tej samej jak staraliśmy sie o 1 ciaże, 2 lata ciagłych staran przyszedł grudzien , mąż na poczatku miesiaca staracił prace , ja pracowałam ale dowiedziałam sie o ciąży i musiałam potem zrezygnowac z wzgledu na zdrowie, ile strachu było, placzu bo tu człowieku ciesz sie że sie udało jak cos innego sie sypie :/ ale całe szczescie wrócił do pracy co wczesniej pracował i do teraz w niej jest. oby wam tez tak sie udało i najlepiej z dala od rodziny bo wiadomo z rodziną tylko na zdjeciu najlepiej sie wychodziz. trzymam kciuki!
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2231 - 2240 z 4687.
Bozenko chyba mamy taki sam trudny czas, jakas chandra jesienna czy cuś :( tule mocno oby wyszło słonce w twoim życiu. no i duzo zdrówka dla synka, oby juz wszystsko sie unormowało ! duzo duzo zdrówka i buziaki dla Witusia!
dzieki Agatko łapie przytulaski :* myśle ze juz z dnia na dzien bedzie lepiej. gry nie znam musze obczaic bo mamy faze na gry ostatnio, nawet mój 3,5 latek troche usiedzi i z nami gra jak zawsze żywiołowe dziecko. córka dostała na mikołajki gre "la kukaracza" o tym karaluchu , fajna a ile śmiechu, gramy cała rodzina. o dziwo córka częśto przegrywa i nie rozpacza, załapała że w grze raz sie wygrywa ,raz przegrywa. a miałam obawy bo siostrzenica zawsze wymuszała wygrane bo inaczej obrażała sie , awanturowała cyrk na kółkach robiła, to było straszne. w przedszkolu podobne cyrki robiła az trafiła na dyrektorke, nauczycielke ta ja nauczyła przegrywac i "wyciagneła koziołka obrazalskiego z dupki"
Stokrotko a raczej Daria <3 cudne imię :) tak nazywa sie moja córeczka :) mąz takie wymysił . co do teściowej to chyba u was jedynym wyjsciem bbedzie wyprowadzka ,nie wiem jak sytuacja u was alee szybko bym uciekła od takiej osoby, ona zniszczy ciebie i wasza rodzine, juz cie niszczy , twoja samoocene, albo jak nie ma mozliwosci wyprowadzki to niech mąż z nia ostro pogada żeby sie nie wtracała , bo to zdrowe ani normalne nie jest.
ja mam tesciowa okropna, szkoda na nia słów, przegieła przy naszej przeprowadzce rok temu i tak samo z dwa tygodnie temu. juz nie chce z nia nawet gadac głupie babsko, az sie dziwie że mój mąż taki dobry człowiek wyszedł z takiej rodziny. ale chyba tylko dlatego że bardzo szybko sie usamodzielnił. ona tylko sie wymadrza a nie zadzwoni do nas , nie przyjedzie , nie pomaga w żadem sposób, jak pozostałe dzieci nie dały jej telefonu na urodziny i nie miała whatsapp to do nas 9 miesiecy nie zadzwoniła, raz na jakis czas mąż dzwonił. teraz ma whatsapp to tez moze z raz zadzwoniła ale to chciała poplotkowac bardxiej ale mąż ucioł rozmowe i tyle.
my mieszkalismy z moja mama to złota kobieta nigdy w żadna sfere sie nie wtracała, mieszkalismy w domu jednorodzinnym my na górze ona na dole to nigdy nawet nie przychodziła do nas ,nie wtracała sie ale zawsze była. zawsze gotowa do pomocy . taka złota osoba lecz na wyprowdzke siez decydowaliśmy zeby byc razem a nie raz/dwa razy w miesiacu na weekend.
Agata ja juz po urodzeniu wymienilam cala bielizne :) w sumie prawie od razu chodzilam w swoich ciuchach tylko musialam bardzo uwazac zeby miejce ciecia nie bylo scisniete.
![](http://www.suwaczek.pl/cache/ed93614e81.png)