Agatko. Dziękuję ci za takie słowa. Za wsparcie , empatię i twoje zrozumienie. Wiem że nie jest powiedziane, że każdy tutaj musi wciąż dopieszczać nas, rozumieć nasze bóle, ciągle właściwie ten sam temat, powrót wspominanie, mówienie o lęku. Wiem że to się może znudzić... Ale niestety nie da się tego wymazać. Pewnie jeśli nam się wkoncu uda mieć to kolejne maleństwo to zle wspomnienia się zatrą na rzecz tych dobrych. Narazie to taka huśtawka ciągła, dobrze źle, dorbze źle.
Agatko. Z pewnością musiałaś przeżyć straszne chwile kiedy krwawilas w ciąży. Człowiek wtedy myśli już o najgorszym, jej bardzo ci współczuję, i naprawdę się cieszę, że tobie się udało, i nic się nie stało! Widzisz tak to jest, że z tym krwawieniem to naprawdę jest indywidualnie. Moja siostra plamila ale wszystko się okazało być dobrze, koleżanka przy każdym krwawieniu traciła dziecko, straciła tak 5 dzieci... Ale jest dzielna jakich mało. Ma 3 ;) była w ciąży 8 razy! I udało się 3 zdrowych dzieci donosić. Skolei ja jak plamilam to już koniec był. W ciąży I to właśnie miałam plamkę na majtkach czerwona. A tydzień później okazało się że w 12 tyg koniec ciąży... Jak tu nie zwariować, jak się człowiek że może wydarzyć się wszystko, a może też być wszystko dobrze. Naprawdę serce się kraje że tyle kobiet pragnących mieć dzieci musi przechodzić ten lęk paniczny czy tracić...