Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2551 - 2560 z 4687.
Izunia. Ale ty naprawdę jesteś silna dzielna kobieta. Bo tak samo w sytuacji z mamą, bardzo się trzymalas, naprawdę szacunek dla ciebie. !
Agatka. To prawda, że stworzyliśmy tutaj wszystkie super relacje i warto żeby to pielęgnować ;) dużo dużo już tych stron za nami ;)
Oj tak Ewelinka. To ciężkie. Ja skolei I ciąże straciłam w 12 tyg, i Tez Zabieg łyżeczkowanie, źle to zrobili, potem krwotok dostałam, wogole byłam wtedy przerażona czy będę mogla jeszcze zostać mamą... Strata nigdy nie przechodzi od tak. Wiadomo każdy jest inny, jeden umie sobie wytłumaczyć, i żyć dalej, druga osoba załamuje się całkiem i już wogole się nie podnosi. Ja po I stracie przez 2 miesiące nie wychodziłam z domu. Miałam depresję. Nie umialam patrzeć na ludzi j nie chciałam żeby patrzeli na mnie. Załamalam się. Dziś już mam dla kogo walczyć, jest Dorotka, dla niej się podnoszę po każdej stracie.
Szkoda że wtedy nie wiedziałam że istnieje 40stka... Pewnie bym tu się zaszyła...
Dobrze że mamy siebie ;))
Zmieniając temat bo już ostatnio staram się nie rozpamiętywać w swoich bólach, stratach , uczę się myśleć pozytywnie po tych stratach ;)
Dziś sprzątam cały dzień! Mąż wyjechał a ja całą chałupę trzepie hehe. Wczoraj dziś... Oj dużo jeszcze przede mną hehe ;) A Dorotka ma jakiś bunt jest tak niegrzeczna że normalnie coś mnie trafia ;p
Ja dzis dostalam szalu. Przed nowym rokiem mowilam rodzinnemu ze ma wypisac zwolnienie mamie do 9 styczni bo wtedy ma wizyte uneurologa a ten glupek wypisal do 6 stycznia a to sobota! Dzis neurolog mamie nie wypisal L4 bo stwierdzil ze zadko bywa mama u niego. Nosz kurwa jak jutro rodzinny nie wypisze L4 3 dni wstecz to przerwie mamie ciaglosc! Porazka kur.... Ta sluzba zdrowia to porazka sam widzi ze nie chodzi dobrze i glupoty czasem gada albo nie pamieta co przed chwila sie do niej mowilo a on wypisuje L4 na max 2 tygodnie albo na tydzien....
Powiem wam dziewczyny, że czuję się jak najgorsza matka na świecie. Tak huknelam na Dorote że chyba cała kamienica mnie słyszała, normalnie nie wyrobiłam. Muszę ją jak jajko trakowac, bo cały czas coś jej nie pasuje, ryczy z byle powodu, histerię urządza, tupie mi nogami, pyskuje dyskutuje, od wczoraj co minutę. Normalnie ma takie odzywki do mnie że szczena opada!! I już kolejny raz ja biorę 5 oddechów, mówię sobie dasz radę wytrzymasz cierpliwie, biorę na kolana tłumaczę jej, a ona normalnie jęczy, te majtki jej nie pasują, tamte i 5 kolejnych. Wysprztaalm szufladę dziś, każe jej zamknąć , i mowie ze już ma uszykowane i ma nie wyciągać kolejnych, a ona NO I CO Z TEGO I wyciągnęła. Nosz normalnie jak huknelam w 1 sekundę to sama nie wiedziałam kiedy. Normalnie krew mnie zalewa, że moje dziecko tak się do mnie odzywa... Nie wiem skąd takie zachowania...
Oj ja czasem jak wrzasne a i bez tego mam dosc donosny glos to tez okna sie trzesa. Czasem tak ze syn sie chowa pod koldre i ryczy. Ale po chwili dalej to samoi dalej ma w dupie.