Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 31 - 40 z 4687.
Ja tez od 3 lat siedze w domu, a co do chomikowania tez chowam wszystkie ciuchy. Po synku mam od urodzenia. Zaczynam troche sprzedawac bo gubie sie a strych mam moze w 1/3 dopiero zawalony. Mam wszystkie foteliki siedzonka bujak hustawke. Wszystko po synku procz wozka. I zaluje bo byl rewelacyjny. Moje ciuchy w roznych rozmiarach. Kiedys probowalam sprzedac ale czasem mi bylo szkoda i tak wszystko lezy hihi. Nawet manekin krawiecki kupilam kiedys i uszylam tylko jedna sukienke...
Agathe ja ostatnio pracowałam w 2013 rako młody miał 3 mc jak dostałam się na kurs a potem 3 mc stażu i od tamtej pory nie pracuję tzn mam umowę zlecenie ale to polega na tym że jak ktoś przyjedzie i będzie chciał klucze do wieży zasięgu plusa i orange to mam wydać wiosną i latem skosić tam trawę a zimą odśnieżyć ale przyjeżdżają tam raz na miesiąc na max 3-4 godz i to wszystko a ja za to mam tylko 200 zł. A tak to na codzień jak nie ma teraz roku szkolnego coś mi ciężko wstać i wstaję między 9-11 jem śniadanie z młodym piorę witaminy siedzę potem przed kompem do jakiejść 13-14 potem robię obiad po przygotowaniu obiadu wracam na kompa jak nic mi się nie chce robić w domu a czasami pobawię się z młodym lub coś razem obejrzymy w tv lub na kompie. Po tem koło 19-20 kolacja obejrzenie czegoś na szybko w tv a sprzątanie jak już mąż i syn śpią po 22 jak nie jestem padnięta to ogarnę naczynia i troszkę w pokoju tak po ciuchu żeby ich nie obudzić mam tylko jeden pokój już jest ciasno a co dopiero będzie jak za 3 mc pojawi się niemowlę mam tylko 27m całego mieszkania mieliśmy w tym roku zacząć i zakończyć dobudowę pokoju na parterze i jeszcze poddasza ale mieszkamy w starym budynku gospodarczym i żeby było to legalnie to musimy zmienić z budynku gospodarczego na mieszkalne do połowy lipca ma się odezwać architekt który to wszystko załatwia za któreko zapłaciliśmy 3,5 tys musimy jeszcze zamówić geodetę za którego też będzie trzeba zapłacić a chcieliśmy zacząć budowę zaraz z początkiem wiosny a ukończyć przed porodem no ale cóż wyszło inaczej.
cześć Dziewczyny. fajnie, że taki klub powstał, bo czasami nachodzi mnie taka myśl, że chcę coś napisać, chcę się pochwalic, wyżalić, opisać co się wydarzyło, ale nie było gdzie;-)
Mam dwóch chłopaków - Piotrek z 2013 roku, czyli w pażdzierniku będzie miał 4 lata, Olek z maja 2015.
Też nie pracuję od 2013 roku. Skończyła mi się umowa jak byłam w pierwszym miesiącu z Piotrkiem i od tego czasu nie pracowałam. Od września również Olek idzie do przedszkola, więc jestem na etapie poszukiwań, dziś też byłam na rozmowie, więc trzymajcie kciuki;-)
Hej Kobietki :)
Jestem Kasia, mam 25 lat i Mamusią zostałam w 25.10.2013. W Okresie ciąży udzielałam się na tym właśnie forum :)
Coraz częściej myślę o rodzeństwie dla mojego Dawidziorka. Może ten klub właśnie dla mnie?
Pozdrawiam wszystkich :)
Cześć dziewczyny:) Kasia jesteśmy chyba z tego samego rocznika - 92?:)
Ja w sumie mam momenty, że tęsknie za moją pracą, przebywaniem z ludźmi. Ale na pewno nie jest tak, że życ bez niej nie mogę:D Jednak wiem, że wrócę do pracy. Najprawdopodobniej gdy mała będzie miała 10 miesięcy.
Agathe, rozumiem, że jest ci ciężko. Skoro pracowałaś od 18 raku życia to jednak już całkiem sporo. A zapytam czy mężowi nie przeszkadzało, że tak ciągle pracujesz, że jesteś mało w domu? Jednak dzieci też potrzebuja mamy. Teraz masz czas aby pomyśleć i zacząć coś działac w tym kierunku:) Przyznanie się do tego, że z czymś jest problem to już pół sukcesu!:)
Moje dnie są bardzo podobne;) wstaję między 6, a 9 zależy, o której młodsza zje i czy starszej nie obudzi płacz małej jak wstaje na jedzenie:) następnie starsza przeważnie przybiega już z lalkami do mego łóżka więc chwilę spędzamy na zabawie i idziemy na śniadanie. Później ogarniam mieszkanie, jak nie pada to idziemy na spacer. Wracamy, Nikola zajmuje się sobą, bawi się, a ja przygotowywuję obiad (w między czasie mój mały Dzióbek domaga się uwagi). Mąż wraca z pracy, je obiad, pomagam mu uporządkować dokumenty i jedzie znów ma jakieś 40 min do pracy, a my znów spacer bądź jakieś ogarnianie ewentualnie nic nie robienie;) Mąż wraca i czasem jedziemy do teściów , na zakupy, a czasem nic nie robimy. Zależy od humorów:) Kolacja, kąpiel dzieciaków kolejna kolacja bo Nikola w trakcie kąpieli zgłodnieje jak wilk;))) i usypiam ją ok 20-21. Później jeśli Sabinka śpi to mamy z mężem czas dla siebie jeśli nie to nie;) A czasem usypiając Nikolke ze zmęczenia sama zasypiam. Ot taka nasza szara rzeczywistość:)