U nas tez 17 maja sa gabaryty wiec tez mnie czeka wystawianie starych lodowek i innych pierdolow. Szafek itp. Zawsze sie uzbiera bo tesciowa twierdzi ze wszystko sie przyda a jak juz od mebli plyty sie od wilgoci powyginaja to mowi ze szkoda takie ladne nowe meble byly ( mialy z 15 lat!!! :D )... Bez komentarza to pozostawiam

Sama widzisz, Dajanka. Ta praca się nie kończy. I nie ma sekundy żeby człowiek odpoczął. Same musimy sobie na siłę wyznaczać że odpoczywamy. A i wtedy to albo dziecko chce uwagi, albo sama czuję się źle jak siedzę .ja odpoczywam przy pianinie. I oczywiście spędzam przy nim bardzo dużo czasu.... To jest moja pasja wielką

Dajanka. Ja się czuję tak jak ty. Kiedyś to się garbilam jak mnie ktoś pytał gdzie pracuje. Głupio mi się robiło, czułam się jak darmozjad. Dziś już dojrzałam do tego, że kurde, ja ciężko pracuje daje z siebie 200% w domu, mąż nie robi kompletnie nic. I nie pozwolę się tak traktować!!! I jak ktoś pracujący mi zaczyna opowiadać jaki zmęczony to ja mówię, że ja też jestem bardzo zmęczona. Albo jak ktktks mnie pyta czy nie pracuje, to mówię, że przeciwnie! Pracuje. W domu!! Bo moja praca jest i się nie kończy. Bo już mnie naprawdę denerwuje taki mit że jak w domu to się siedzi!!! 

DAJANKO. Oczywiście z wielką przyjemnością wyśle ci moje płyty,. Musiałabym tylko dostałam twój adres dokładny do wysyłki .Będę się cieszyć jeśli będę mogła się z tobą podzielić swoją muzyką. I tym czym żyje. :****

Ps. DAJANKO. Nie wiem czy ci będzie odpowiadać. Sama ocenisz. To nie żadne profesjonalne granie. Ja kocham grać, ale nie uważam się za profesjonalistkę czy jaka s artystkę. Wręcz przeciwnie. Czuję taka misje żeby dzielić się tym co sama dostałam w życiu, te piosenki wszystkie to dar. Nie jestem ani poetka ani artystka. Ale cieszę się i to dla mnie najważniejszy cel tego grania, tych płyt żeby i jeśli kogos ta muzyka pofniesie czy pocieszy :)