Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 4291 - 4300 z 4687.
Dajanka. Nie pojechałam wkoncu po Dorke. Musiałam ściągnąć Dawida. Tak się źle czułam. Żołądek mnie tak bolał strasznie i tak srałam ( jej jak ja brzydko mówię przepraszam), że aż plakalam... Paskudztwo jakieś. Potem się uspokoiło i teraz na noc znów żołądek mnie boli, ale już mam nadzieję, że jakiś przełom.
Dajanka. Z tymi szczepieniami to teraz taki świr że masakra. Jak się przekroczy 1 dzień to nasze pielęgniarki już wydzwaniają z wielką pretensja, i się trzeba tłumaczyć .Troszkę się czuję jak niewolnik, a przecież przestrzegam szczepień. No ale termin można ustalić przecież plus minus... Też będę teraz Dorotke szczepić. Ale powiedziałam że dopiero po przyjeździe z urlopu i koniec. Bo po szczepieniu zawsze chora...
A ja jadę znów 8 lipca za tydzień do Tego Zelazna co w zesKym roku z całą rodziną. Mąż mój będzie pracował, a ja z Dorka 2 tygodnie nad jeziorem z siostrami. Ostatnie wakacje tam były koszmarem, bo poronienie i te stany mojego bólu, tym razem mam nadzieję, że będzie luz bluz i relaks :)
Dajanka. Przecinki są paskudne. Może masz jakieś roślinki które je wabią? One lubią niektóre rośliny kwiaty...
Dajanko. To dlatego tak dzwonia. Nie raz trzeba przesuwać jak dziecko zaziebione.
Izka zapracowana biedna... Szkoda że jej tu nie ma . Mam nadzieję że wszystko u niej dobrze. Brakuje jej...
Ewelinko też teraz nie ma. Coś nie zagląda... :(