No, ja też myślałam, że tu będzie większy "ruch". Ate są wakacje...to w sumie wszystko wyjaśnia;-)

U mnie tez jest siostra i myslałam, że nie będę miała czasu zaglądać, a jest tak paskudnie, że i tak większość czasu spędzamy w domu. Wczoraj udało się nam pojechać do kolejnego miasteczka, do Charzyków i tam dzieciaki szalały, ale wykupiłyśmy całodzienny pobyt na kulkach (małpi gaj) i tak skakaliśmy, jezioro - kulki, plac zabaw - kulki itd, bo padało, więc musielismy się chować.

U mnie w okolicu jest bardzo ładnie i nie jest tak drogo jak nad morzem. Zgadnijcie ile kosztuje taki całodzienny pobyt? Mozna wchodzić i wychodzić kiedy się chce.... 20 zł ;-)

Jesli nie macie jeszcze sprecyzowanych planów na urlop to przyjedźcie. W obrębie kilkunastu kilometrów jest około 20 jezior i pełno rozrywek i dla dzieciaków i dla dorosłych... tylko musi być ładnie, bo wszystko na powietrzu;-(

Szoszanka, u nas kaszel trwa cały rok w koło. Olek tak kaszle, że ludzie się za mną oglądają, To tak brzmi jakby się dusił, aż go napina... a osłuchowo czysto. Lekarka tylko ręce załamuje, bo "o jeju, jeju, jaki chory" a jak go bada to nic mu nie jest.  I tak to trwa od zeszłej jesieni.