2011-10-13 18:56
|
jak to u was bylo ? pytanie kieruje bardziej do tych ktore mialy mniejsze lub wieszke trudnosci zeby namowic tate dzidziola do obecnosci przy porodzie. moje bejbe najpierw chcialo ale im blizej godziny zero tym bardziej mowi, ze raczej nie chce przy tym byc zartując ale chyba troche w tym powagi( nie lubi widoku krwi itp, male sine dziecko go przeraza .. ) mowie, ze nie musi na to patrzec tylko byc przy mnie. nei wiem co mam robic, zalezy mi na tym zeby to wlasnie on bym tam ze mna, przy mnie !
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
A teraz im bliżej tym bardziej moj facet ma wątpliwości. ; Ja bardzo bym chciała by on był przy mnie w tej szczegolnej chwili bo strasznie sie boje porodu, ale on mowi teraz ze musi sie nad tym zastanowić bo sam sie boi. Jeszcze pare tyg temu o porodzie myslałam pozytywnie zdanie miałam takie ze jak inne urodziły i nie narzekaja to i ja urodze a przez to jak poszła do szkoły kazda nauczycielka zeczela mi mowic ze mi wspolczuje ze jakie to one miały porody i wgl.. i zaczelam sie nakrecac i opowiadałam dla mojego chlopaka to co one mowiły i chyba przez to sie zraził bo sam tez na youtube obejrzał jeden filmik z porodem... bo od tamtej chwili jest własnie to "nie wiem, musze sie zastanowić"
Pozdrawiam Serdecznie :))
Stal kolo mojej glowy, trzymal mnie za reke itd.hehe mial nie patrzec(tak powiedzial)co tam sie dzieje-jak maly wychodzi, ale jak to powiedzial "to bylo silniejsze ode mnie".Byl bardzo dzielny i bylo bardzo smiesznie na sali :-)