sposób na teściową? serducho |
2010-02-10 21:42
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dziewczyny mam nadzieję że mi pomożecie. Mianowicie mam problem z... teściową;/ od momentu narodzin naszej córy nie było dnia kiedy by się u nas nie pokazała. Jest to już STRASZNIE uciążliwe. W dodatku strasznie narzuca nam swoją "pomoc". Ale ostatnio przeszła samą siebie, tzn ubrałam naszą małą w spodenki z dresu i skarpecie i przy okazji jej wizyty wyskoczyłam na sekundę do sklepu. a po powrocie co zastalam? moją córcie ubraną w grube rajstopy, skarpetki, i spodnie z dresu, gdyż moja teściowa "uznała" że małej było zbyt zimno. ;/ Doradźcie jak dosyć delikatnie przekazać teściowej że to jest nasze dziecko, że to ja jestem mamą i wiem co jest dobre dla mojego dziecka, i że powinna trochę zdystansować, nie urażając jej za bardzo ? :(

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

43

Odpowiedzi

(2010-02-11 10:29:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pati2304
heh,od wieków ciagle,my,biedne synowe mamy problem z tymi mamuśkami naszych mężów i facetów,ja mam mame i tesciowa 300km od siebie,ale juz zapowiedziala tesciowa ze chce przyjechac na tydz jak urodze by mi pomagac?!heh,ja od razu rozmowa z mezem i jakos sie odwidzialo,jak narazie,hehe.Tzn,mama przyjezdza,ale moja do nas,a wiadomo,mama kobitki zawsze jakos inaczej do wszystkiego podchodzi,nie narzuca sie jak tesciowa.Ja mam z moja mama bardzo fajny kontakt,jak z dobra kolezanka,moj maz zreszta tez chyba czuje sie bardziej swobodnie z moja mama niz swoja i wiem ze nie bedzie sie wtracac w wychowanie naszego malenstwa,tak jak w nasz zwiazek i malzenstwo,bo tesciowa juz dala kilka swoich zyczliwych rad:p,choc one wpadly i wypadly kolo nas echem:)hehe,mysle ze duzo zalezy od tego bys sama sie umiala grzecznie odszczekac i od partnera,jak zrozumie ciebie i sam w delikatny sposob powie mamusi,jesli od ciebie nie dotrze to o co prosisz:)pozdrawiam i zycze spokoju:D
(2010-02-11 11:00:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia86
wspułczuje ci !!! nie potrafię ci pomóc bo sama nie wiem co bym zrobiła ma twoim miejscu .Dobrze że moja teściowa mieszka 200 km. dalej! pozdrawiam i życze powodzenia i wytrwałości !
(2010-02-11 11:04:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doublede
Ja Wam rowniez dziewczyny wspolczuje. Ja niestety lub stety nie mam takich doswiadczen ze swoja tesciowa. Mimo, ze kobieta sama 2 lata temu wyszła z pieluch (swoja droga nie wiem czy potrafiłabym po 40sce urodzic jeszcze dwojke dzieci;)), nie narzuca mi swoich dobrych rad jak chowac syna. Wrecz przeciwnie...matka mojego meza mieszka w innym miescie i od dwoch miesiecy wybiera sie do nas z wizyta, zeby w koncu zobaczyc wnuka. Dzwonic by spytac sie co i jak, tez nie dzwoni, bo czasu nie ma. Na dobra sprawe mi to nawet dobrze, ze sie nie wtraca. Aczkolwiek troche mnie denerwuje, ze ma takie podejscie do wnuka. zazartowalam nawet do meza, ze jak tak dalej pojdzie to nawet w swieta na jego chrzest nie przyjedzie, bo cos jej wypadnie. Za to mam problem ze swoja babcia. Kobiecina od zawsze byla nadopiekuncza i nadgorliwa. I choc to jej drugi prawnuczek jakby mogla to przyjezdzalaby choc raz w tygodniu by mi pomoc i doradzic. Wszystko w dobrej wierze, ale czasem juz nie mam siły powiedziec jej, zeby dała sobie spokoj. Tym trudniej jest to zrobic, bo ona jest glucha na wszelkie argumenty, a jak powie sie juz cos stanowczo, to potrafi sie poplakac i zarzucic nam, ze jestesmy niewdzieczni. Ale tak to juz jest, zawsze znajdzie sie jakas bliska osoba, ktora nieraz jakby mogla to by wrecz wyreczyla nas w wychowywaniu naszych małych szkrabków. Pozdrawiam wszystkie mamusie "nawiedzone" przez tesciowe i zycze wytrwałości oraz cierpliwosci;D
(2010-02-11 11:28:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
widzę że wszystkie kobietki myślą podobnie..moja teściowa mieszka pienterko niżej mam z nia tak mysle dobry kontakt szanuje ją i uwazam że to naprawde w porządku babka. Jak z nia czasami gadam to ona mówi że sie nigdy nie wtrcała w wychowanie dzieci swojej córki i ze w nasze wychowanie też by sie nie wtrącała bo rodzice to muszą byc rodzice. Nie wiem ile w tym bedzie prawdy bo czasami mam wrażenie że ona myśli z racji mojego wieku że nie umiem wielu rzeczy zrobic. Mam nadzieje że faktycznie nie bede miała tego problemu dziadkowie to musza byc dziadkowie a rodzice to rodzice. Zresztą o pomoc kogoś madrzejszego można zapytać jak sie czegos nei wie ale nie mozna sobie pozowlic na totalne wtracanie sie. Raz sie pozwoli to pozniej juz koniec.Tak sobie poczytałam i boję sie tej wizji przyszlości ale badzmy marzy i nie dajmy sie :) siła w kobietach :D
(2010-02-11 11:34:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
KRYSIA co to za matkado męża) teściowa do Ciebie jakmówi takie słowa jak w pierwszym odnośniku napisałas za takie słowa to bym ja chyba... kup żaluzje do okien i się zasłaniaj. A co jeżeli z mężem bedziecie chciali byc sam na sam a tu patrzysz teściowa za oknem. ;/ jak tak mozna dorosłe kobiety a jakieś dziwne zachowanie ;/
(2010-02-11 13:11:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monikab
ja mam to samo tyle że ze swoja mama.... Zuzia ma juz 7m a ciagle jestem pouczana zrob tak, tak nie rob, ale ja to zlewam i  robie swoje. dzien w dzien mam telefon z pytaniami czy Zuzia zdrowa co robi czy spi kiedy jadla co jadla. maskara, wkurza mnie to tym bardziej bo nigdy nie mialam dobrych stosunkow z mama zawsze darlysmy koty a odkad wyprowadzilam sie z domu nagle stala sie cudowna kochajaca mama (ona tak mysli) a w rzeczywistosci jest strasznie natretna. przykro mi bo to moja mama ale niestety  tak czasami bywa
(2010-02-11 13:27:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magdamb
tez mysle ze najpierw maz powinien porozmawiac ze swoja mamusia!!!!mnie czeka to samo!!!ale ja mam o tyle gorzej ze JA MIESZKAM Z TESCIOWA I JEJ CORCIA(STARA PANNA).I JA JUZ SOBIE WYOBRAZAM !!!!jak tylko dziecko zaplacze ,to za nim zdaze pomyslec ze musze wstac to ona juz bedzie w pokoiku ,przy lozeczku stac!!!!gdzies czytalam,ze trzeba na spokojnie...zeby ciagle powtarzac ze to JA JESTEM MAMA...I JESLI BEDE POTRZEBOWALA POMOCY to o nia poprosze!!!!mam jeszcze 6 dni do porodu i to jest dla mnie koszmar.ciagle do mnie wchodza do pokoju i daja cenne rady.ale ja odpowiadam ze czasy sie juz zmienily,albo ze wiem jak to zrobic bo mi polozna mowila.dobrze ze moj maz wezmie dwa tygodnie urlopu jak sie dzidzia urodzi to moze sobie dam z nimi rade.
(2010-02-11 13:49:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
stella
szok doslownie, az mnie to przeraza, jak tu jej grzecznie dac do zrozumienia, ze nie musi sie wcale narzucac i ze damy sobie rade, hmmm mnie tylko nie pokoi fakt, ze raczej z mojej strony mojaja mama mi nie pomoze, chdz bardzo bym tego chciala, jest to niemozliwe..poniewaz umarla i to mnie strasznie boli, ze nie doczekala 1 wnuka.. za to mama od straony partnera raczej jest wyrozumiala i chyba nie bedzie wcinac swojego nosa... chodz mieszkamy teraz z rodzicami spedzam z nia naprawde duzo czasu, i sam fakt, ze wchodzi nam tu do pokoju i robi po swojemu wkurza mnie... ok jestesmy teraz u nich.. ale raczej powinno byc tak, ze jak sobie poscielimy tak spimy.. a to okno otworzc, zeby sie wywietrzylo, sama wiem kiedy mam to robic... i tez nie powiem,- zaglada i patrzy co jak jest.. wrrrr fakt pomogla mi z ustawieniem lozeczka, poprzestawialysmy troche pierdol zeby jakos bylo w tym pokoiku, ale rob jak chcesz, zeby tobie bylo wygodnie- dzieki boku...
(2010-02-11 13:52:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sucha
Ups a moja tesciowa przylatuje do nas 26 dodam ze  toi nasze pierwsze spotkanie..Zobaczymy jak to bedzie napewno niebedziemy sie "grysc" bo niegadam po wlosku. .
(2010-02-11 14:54:12) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

Tylko dziewczyny, trzeba byc sprawiedliwym. jak sie na cos pozwala swoim mamom, to i mamom mezusiow tez sie nalezy... Ja tak uwazam przynajmniej. W koncu wnuczek po rowno z dwojga was i takie same prawa mumuski maja.

ps. ja kiedys nie umialam mowic wprost. Teraz wale tak samo jak do swojej mamy i nie mamy dzieki temu wiekszych konfliktow. w koncu powtarza mi, ze ja jak corka, to i mowie wprost jak corka. i jest ok teraz.

Podobne pytania