2011-09-27 19:39
|
kobietki mialam juz chyba syndrom wicia gniazda bo odmalowalam pokoik dla naszej niuni i wytapetowalam korytarz, ale pakowanie torby w ogole nie przychodzi mi do glowy, dzisiaj meczyla mnie o to mama i bratowa. wydaje mi sie ze jeszcze mam czas i absolutnie nie odczowam potrzeby pakowania torby. jak bylo u was? pakowalyscie bo mialyscie potrzebe czy dlatego ze porod byl juz na dniach?! :)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
W ostatniej chwili natomiast mąż mi dowoził rzeczy faktycznie potrzebne ze sklepu :)
ja jestem zodiakalna panna i musze miec przed czasem wszystko zapiete na ostatni guzik...takze torbe pakowalam cos około 33tc....
ja tez panna,tylko torbe mialam juz spakowana cos kolo 32 tc,bylam sama w tym okresie i balam sie przedwczesnego porodu.Takze ja zdecydowanie z potrzeby
tak więc ja pakowałam ze strachu ;)
Po terminie, gdy zostałam przyjęta na trakt porodowy (niespodziewanie, po ktg), dzwoniłam do męża żeby dopakował mi kilka rzeczy do torby i przywiózł do szpitala.