Chodzi mi tutaj mniej więcej o zawzięte sprzątanie , mycie okien , mycie podłóg na kolanach itp itd. Ja osobiście uważam , że maluszek jak ze chce wyjść to wyjdzie i durnotą jest dla mnie w 38tc podejmować się tego. Nie mam tutaj na myśli dziewczyn które porody miały wywoływane. Można się tłumaczyć bólami , złym samopoczuciem itp , jednak ciąża nie dla każdej musi okazać się cudownym stanem. Jak wy uważacie?
TAK-sprzątam , będę sprzątać bla bla.
NIE-czekam spokojnie na rozwiązanie.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
Ja sprzątałam, drzewo nosiłam, latałam i co? I w 33tyg zanikła mi szyjka i było rozwarcie. W 36 leżałam napatologii i urodziłam. Teraz w życiu bym się tak nie zachowała. Chociaż w ciąży czułam się świetnie i mogłabym w niej być nawet 2 lata...
w moim przypadku żadne przyśpieszacze nic nie dają.. więc nie ma lepszej opcji niż sobie odpuścić i czekać az dziecko samo zechce wyjśc na świat. Ja już próbowałam wszystkiego dosłownie i nic ;p
po terminie tak, nawet lekarz mnie zachęcał.... szkoda,że nie pomogło