Ciężko mi odpowiedzieć, gdyż sama w takiej sytuacji nie byłam (nie miałam pracy zachodząc w ciążę, w dalszym ciągu jej nie mam i niedługo zaczynam poszukiwania), ale myślę, że jeśli kobieta czuje się na siłach oraz nie jest w ciąży zagrożonej powinna pracować. Moja mama poszła na zwolnienie dopiero 2 tygodnie przed terminem porodu. Jest pewnie jakiś procent kobiet, które "wykorzystują" swój stan by posiedzieć w domu, ja takowych nie znam, więc trudno mi się wypowiadać.
