Nie dawałam, bo bałam się że będzie tak jak u mojej siostry. Tak się przyzwyczaiła do tej "pepy" - tak nazywała pieluchę, że jak wieczorem nie można było jej znaleźć to był ryk w niebogłosy. Mało tego, nie dała jej nawet wyprać. Mama się wycwaniła (tak jej się bynajmniej wydawało !) i z jednej pieluchy zrobiła dwie. Ale wtedy to się jazda dopiero zaczęła. Bo siostra zamiast drzeć się o jedną darła się o obie :P
Jak urodziłam, nie miałam pojęcia, że tak się robi, moja mama mu dawała ale zabierałąm bo uważałam to za dziwne :P A teraz żałuję, bo miałby może coś co by mu się z tym spaniem kojarzyło innego niż cycek :P i może by łatwiej go szło nauczyć zasypiania w łóżeczku ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 27.
Teraz staram mu sie wpychac w raczki taka "szmatke-przytulanke", ale narazie nie łapie :)
Mama zrobiła dwie, żeby chociaż jedną móc wyprać i dawać jej na zmianę * :P
Już w szpitalu dawałam, a wzięło się to od tego że przy karmieniu, wycierałam mleczko z buzi, albo gdy się troszkę ulało. Zawsze miałam przy karmieniu, no i przykładałam do buzi przy usypianiu. Od urodzenia też usypiałam w ten sposób że po karmieniu odkładałam do łóżeczka z pieluszką i tak się nauczył. Próbuj może z jakąś maskotką, może załapie w koncu :)
sporadycznie, ale nie bardzo był za nią.
Narkoza, hehe, to sobie Twoja mama dorobiła problemu :) Ja mam tych pieluch ze 20, a dla niego może być każda, wiadomo, że najlepsza taka nie prana z tydzień, bo pachnie nim. Ale nie mamy z tym problemu.
mojej mamy sasiadki corka tez tak miala, ze nie szlo wyprac tej pieluchy, a jak juz byla wyprana to jak mama jej dawala to mowila ze to nie ta :D wiec sasiadka wychodzila z pokoju, mietosila ta pieluche troche w rekach, gniotla, rozciagala i dopiero dawala malej :D
Tak teraz ma 2 lata i nie uśnie bez pieluchy i smoczka. Jak tylko mu daję te dwie rzeczy to wchodzi w trans i usypia po kilku minutach :)
ewa1986 - wlasnie dlatego teraz zaluje ;)
tak ale nie interesowało to ją. Tylko cycus jest i był jej "przyjacielem":)