Jak urodziłam, nie miałam pojęcia, że tak się robi, moja mama mu dawała ale zabierałąm bo uważałam to za dziwne :P A teraz żałuję, bo miałby może coś co by mu się z tym spaniem kojarzyło innego niż cycek :P i może by łatwiej go szło nauczyć zasypiania w łóżeczku ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 27 z 27.
Nie dawłam...bałam się założa sobie na glowę....
Aga - no właśnie :) Te piersiowe to takie wymagające są ;) To nie, tamto nie, siamto nie, sramto nie, a cyc TAK!!! ;)
moja mała też ma pielusie swoją bez niej nie zasnie kiedyś marudziła, marudziła zasnąć nie mogła, gdy tylko dałam nianie(pieluszkę) odrazu odleciała. Przynajmniej ma sie do czego przytulić jak mnie nie ma obok.
Moja siostra też to stosowała i mały nawet do przedszkola chodził z nią.
Moja mam także bratu mojemu dawał i mówi że też nie nawidził wypranej wprasowanej mama musiała mu miętosić żeby tylko ją wziął. Zresztą do tej pory nie nawidzi wyprasowanej pościeli musi być wymiętoszona, a ma 35 lat.
Dawałąm misia. śpi z nim do teraz i ciągle go tuli :)
Iga daje prać misia raz w tyg.
Podałam po powrocie do domu dopiero.
nie dawałam, sam sobie wziął, jak kiedyś zostawiłam w łóżeczku. od tamtej pory spał pod pieluszką, teraz musi mieć coś, np. rożek od kocyka, pieluszki, misiaka i smyra się nim po buzi jak usypia. mamy fajną przytulankę, http://www.mamazen.pl/peppa-przytulanki-dla-niemowlat-krolik-tino.html na początku ze 3 noce wkładałam ją sobie pod bluzkę, żeby pachniała mną, zawsze kładłam w łóżeczku i wózku, teraz to ukochana maskotka, mymemlana, wygryziona, polecam. może Tomeczek też ją zaakceptuje :)