Ja bym sie przyznała ale nie paliłam....i wszystkich w koło wyganiałam z pokoju jak sie pojawił z fajką, a mimo to powiedzieli mi w szpitalu ze pewnie pale i pije bo mi dziecko nie rosnie i mam złe przepływy czyz to nie ironia losu??
Czy któraś z was będzie miała na tyle odwagi żeby przyznać się czy paliła całą ciąże? Nie zważając na to czy to był jeden papieros dziennie czy cała paczka. :) ?
Tak-paliłam.
Nie-nie paliłam.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 29.
A ja nie paliłam, ale nawet jakbym paliła, to bym się pewnie nie przyznała... :D
Wątpliwe i to bardzo że któraś się przyzana
A nawet ja znajdzie się jakaś to z pewnoscią jest pierwszy raz na tym portalu i nie zdaje sobie sprawy jakie morały i wyzwiska bedzie słyszała pod swoim adresem!
Całą ciążę nie paliłam bo jeszcze w ciąży jestem:D ale ostatnio zdarza mi się zapalić pomimo tego że nie paliłam 3 miesiące jak się dowiedziałam , nawet ani jednego..teraz jednak coś mnie ciągnie.Ciężko rzucić jeśli się paliło długo przed ciążą. Dodam też że palę 2 dziennie i to zazwyczaj wieczorem , pójdę do kotłowni jak już domownicy są u siebie w pokojach i nie ma haosu. Kupiłam dzisiaj cienkie West Ice , pierwsza paczka od 3 miesięcy. Wstyd mi jest , ale napewno nadejdzie taki dzień kiedy powiem kategorycznie nie. Zresztą jeszcze trochę i nas już stać nie będzie. Mój B też już ogranicza fajki bo za dużo kasy mu na to wychodzi.
ja rzucilam w 8 tygodniu papierosy, na woodstocku :>
pozniej zdarzylo mi sie ze zapalilam raz albo dwa, w tych pierwszych miesiacach, ale myslalam ze mnie wyrzuty sumienia zjedza :/
Pampi , też mam wyrzuty sumienia. Nigdy nie sięgałam po narkotyki , nie upijałam się do nieprzytomności a tu patrz cholera, nałóg papierosy.
od momentu kiedy na teście wyszły 2 kreski nie miałam paierosa w ustach..ale im bliżej porodu znowu nachodzą mnie myśli jakby to było z papieroskiem...boję się,że wrócę do tego, bo mąż cały czas pali :(
Marsylianka ja trochę obwiniam mojego o to..bo jak był w Belgii cały czas odkąd rzuciłam papierosy to nie zapaliłam ani jednego. Wrócił , palił przy mnie w towarzystwie znajomych i zaczęło mnie ciągnąć i jakoś nie wytrzymałam..musiałam zapalić:(
Oczywiście kryję się z tym , mój B tylko wie że popalam. Nie pokazuję się nigdzie na mieście z petem..Trochę zły jest na mnie za to , ale napewno liczy się z tym że to po części jego wina. Sam miał rzucić po nowym roku. buheheh