Tak, mieliśmy taki okres w naszym życiu (strata pracy), że było ciężko. Tyle, że ja nigdy od nikogo nic nie chciałam, jak dostaliśmy/pożyczyliśmy pieniądze to w chwili kiedy odbiliśmy się od finansowego dna - zwróciliśmy finanse. Nie lubię tak.
Pytanie z czystej ciekawości.
Czy wasi rodzice lub Teściowe wspierali was przez jakiś czas finansowo lub ciągle w jakiś sposób wspierają?:)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
Jeszcze nas teście "goszczą" u siebie w domu,więc można powiedzieć,że pomagają:)
Ja np też nie proszę moją mamę o wsparcie a sama mi przesyła na konto pieniądze dodam że w Stanach mieszka więc w jakiś sposób pragnie wynagrodzić mi jej brak obecności..fajnie że zjedzie jak urodzę :) Teściowie wspierają ale nie finansowo tylko dachem nad głową bo jak narazie nie mamy tyle pieniędzy żeby wynająć coś.
u nas sprawa wygląda tak że mieszkamy z teściami. na miesiąc dajemy im w sumie 600zł. teściowa gotuje obiady, bo ja chodze do pracy, no i w zasadzie pierze też często nasze ciuchy żeby była pełna pralka. Nam kasy narazie nie brakuje więc nie trzeba nas wspierać. moja mam często nam daje a to miesko a to cos innego. fajnych mamy rodziców i teściow
nie bo nie ma takiej potrzeby ale mysle ze napewno by pomogli jesli kiedykolwiek bysmy potrzebowali .
Dzisiaj mnie mama wsparła 50zł na leki dla młodego :D kochana
Moja mama daje na mleczko i leki, bo A. to często zapomina zostawić... A jego tato ma bzika na punkcie pampersów. Ja powiedziałam, że kupiłam pieluchy z rossanna najtańśze, co to i tak kosza, to zwrociuł mi uwagę że na dziecku się nie oszczędza i że on będzie małęj kupować pampersy pampersa bo są najlepsze- tak czytał. :)
Haha :P Whibo no mój też ostatnio swojej Mamusi podobnie gadał że jego dziecko nie będzie miało byle gówna :P hah
Mnie mama wspomaga kulinarnie :) to znaczy zaprosi na obiad bardziej pracochłonny : pierogi, kartacze, gołąbki, nadziewane gęsie szyje mniammmmm :D
Nie żeby musiała, ale to lubi i twierdzi, że jej się nudzi to raz na jakiś czas wymyślamy jakieś zlecnie ;p kochana mamusia
Mieliśmy mały kryzys finansowy, mąż stracił pracę i był prawie 5 miesięcy bez pracy, bez pomocy jednych i drugich rodziców nie dalibyśmy rady, tym bardziej, że byłam w ciąży i było trzeba gromadzić rzeczy dla córki oraz mieć na lekarza, badania, rachunki, jedzenie itd.