Nie chodzi mi o poważna chorobę i niezdolnośc do pracy tylko o to czy możesz sobie pozwolić na to zeby parę dni leżeć plackiem w łózku i nic nie robić.
Ja łaziłam chora do pracy cały poprzedni tydzień w nadziei że mi przejdzie. Dzisiaj się mogłam wyleżeć a jutro mój B. idzie do pracy na 9 i muszę się małym zajmować...Chora jestem okropnie zatoki i oskrzela:/
Nie mam rodziny, która mogłaby pomóc.
Moglam sobie wziąć chorobowe, ale pech chcial że miałam zastepstwo za kierowniczkę działu bo jest na urlopie, a i tak mamy już za malo rąk do pracy i wszystko by leżalo niezrobione:/
Nie, z kilku powodów. Pierwsze mam dzieci, a nie mam mamy ani tesciowej do pomocy ( czyt. nikogo). .Zadna mama nie ma prawa chorować.
Po drugie, o 20% pensji mniej na L4. Nie wchodzi w rachube.
Po trzecie... juz nieaktualne. I tak dostalam wypowiedzenie pomimo tego, ze z chorymi korzonkami na zastrzykach bylam w pracy bo były egzaminy, a byłam przewodniczacą zespołu egzaminacyjnego.
agizx, jak kierowniczka wroci z urlopu to ja ide na chorobowe.
w lipcu mam przez tydzien zastepowac jednoczesnie 2 osoby z dzialu + moja wlasna praca
a na portalach od tygodni widnieja ogloszenia z mojej firmy poszukujace ludzi do mojego dzialu i nic...
A tata to sie malym zajmuje wiecej ode mnie, bo mnie nie ma codziennie po 12 godzin w domu.
Tak.Jeżeli chodzi o prace to poprostu ide na l4.Dziecko starsze wtedy w przedszkolu, młodsze z nianią (tak jak codzień) a popołudniu mąż jak wraca z pracy.Naszczęście ja bardzo żadko choruje.
Mogę nie pracuję mąż w sumie też nie,a w razie co małym moja mama się zajmuje.2 dni miałam jelitówkę w tym czasie mama z mężem zajmowali się dzieckiem a ja leżałam w łóżku
