Przy pierwszym porodzie czułam nacęcie,teraz przy drugim nie.Boleć nie boli,tylko tak jakby szczypie.Przeżyjesz,to żadna tragedia,nie ryj sobie tym głowy :)
Czy to na prawdę nie boli? jakoś ciężko jest mi to sobie wyobrazić,że nie poczuję bólu podczas nacinania takiego miejsca a że teraz przy końcówce w głowie pełno myśli to i jeszcze to mnie dręczy.;/
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Ja się tego najbarzdiej właśnie bałam, ale jeśli wykonają go w odpowiednim momncie, to nie powinnaś niczego czuc. Mi chyba to zrobili w złym momencie, bo mnie strasznie zaszczypało - tak jak miałam cały czas zamknięte oczy, tak wtedy je otworzyłam. Ale szczypało kilka sekund, a potem znowu parłam i już dawno otym zapomniałam :P Z resztą nawet wtedy mi to nie robiło, uwierz. Ogólnie wszystko tam jest tak naciągniete do granic, że już prawie nie ma tam czucia ;)
nie, ale miałam zzo i zdrętwiały tyłek po 10 godzinach lezenia...
ja poczułam jakby mnie ktoś mieczem ciachnął... :/
poczułam ale nie bolało bardzo
Nie czułam bólu ;-) to doslownie trwało 5 sekund i to ci przecina podczas skurczu nie jestes w stanie tego poczuc naprawde;)
czułam tak jakby ktoś mnie igłą leciutko dotknął nic specjalnego, jak zrobią przy skurczu to nie boli
Celowo przecinali w skurczu, to w ogóle nie czułam. Szycia też się bałam, że będzie bolało, ale też nic, zero - dostałam znieczulenie miejscowo i żartowałam sobie z gościem, który mnie szył ;) Aha, miałam jeszcze łyżeczkowanie, mówili, że będzie boleć, a ja byłam tak podniecona tym porodem, że zupełnie nie czułam bólu ani nic ;)
Ja czułam, ale wtedy nie wiedziałam że mnie nacięła,niby sprawdzała rozwarcie, miałam skurcz, kazała przeć (chyba tylko dla odwrócenia mojej uwagi) i wtedy to zrobiła, ale że wtedy mnie zacięła tylko się domyślam ( bo był to inny ból i jednorazowy, więcej tak nie robiła)