Czy poród jest naprawde taki straszny? marcus |
2009-12-14 17:12
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Moja żona jest w ciąży. Wiele razy rozmawialiśmy od nadchodzącym porodzie. Nieraz zastanawiałem się, czy być przy niej podczas porodu i ją wspierac. Ale ona nie jest do końca przekonana - mówi, że poród nie wygląda tak pięknie jak na filmach i że martwi się czy dam rade. Zanim się zdecyduje chciałbym się dowiedziec, czego się mozna spodziewac? Czego faceci nie wiedzą o porodoach?

TAGI

poród

  

porodu

  

porody

  

przed

  

strach

  

57

Odpowiedzi

(2009-12-15 17:30:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szczesliwa

Moja kolezanka kiedys podsluchala :-) rozmowe swojego faceta z kumplem. wiecie chwalil sie ze jego baba jest w ciazy itp. Facet mojej kolezanki powiedzial stary porod to cos okropnego, musialem sie zgodzic aby byc przy niej bo przeciez tak musi byc! W zyciu jej nie powiem ze to co widzialem na porodowce jest okropne...

 

Zaden facet sie nie przyzna swojej kobieci co na prawde myslal podczas porodu. To aby nasi parterzy byli przy nas tak naprawde jest "wymuszane"? Przez nas kobiety...Ktos musi trzymac nas za reke, kto jak nie wlasny parter? 

(2009-12-15 17:34:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnula79
Szkoda ze w moim miescie porody rodzinne nie sa odwolane he. Nie chce aby moj facet byl przy porodzie, ale to on nalega...Eh dla mnie to nic zlego jesli facet nie bedzie mnie trzymal mnie za reke podczas porodu. Więzi między tatą a dzieckiem? Rodzic i maluch będzie miał całe życie na nawiązanie wspólnych więzi nie tylko przecinając pępowinę dziecku. Każdy ma swoje podejście.
(2009-12-15 17:41:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szczesliwa

Tak, wiele osob uwaza ze nie mozna odsunac taty od bycia przy porodzie swojego dziecka...bo wiezi...Zgadzam sie wiezi miedzy dzieckiem a rodzicem nabywa sie przez wiele lat a nie tylko przez przeciecie pepowiny.

 

(2009-12-21 14:35:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelcake23

decyzję o wspólnym porodzie, porodzie rodzinnym powiniśmy podejmować wspólmie z partnerem, nie widzę nic w tym złego jeśli męzczyzna ma jakiekolwiek obawy, bo wiecie same że są przypadki kiedy mężczyznom włącza sie blokada po pordzie, nabierają dystansu do cielesności kobiety. Nie ma co nikogo zmuszać do czegokolwiek, jeśli męzczyzna czuje sie niepewnie, mói że nie chce być przy porodzie, to dlaczego go zmuszać na siłę? To jest nieracjonalne a nie sam fakt że my kobiety się bardziej męczymy od męzczyzn podczas porodu, poświęcamy i jakim prawem mężczyzna w ogóle może mówić że nawet przy porodzie nie chce być?!

moj mąż bedize przy mnie, bo go o to poprosiłam, a nie chciał , jednak jeśli tylko uzna że nie daje rady to może wyjść w każdej chwili. 

Sama jego obecność przy mnie bardzo wiele mi pomoże, sprawi że będę się czuła bezpieczniejsza i wiem że będzie mi łatwiej znieść ból.

 

(2009-12-22 09:32:03) cytuj

"i zarejestrowałem się specialnie żeby skomentowac wypowiedz tej wrednej s.....i RACIONALISTKI "...

 

Jednego nie rozumiem... @kosator... jestes tu juz pod innym nickiem? Bo jak to sie stalo, ze wysledzilesc te odpowiedz @racjonalistki (tak przez przypadek surfowales w necie i trafiles na forum dla ciezarnych???) i tak sie przejales, ze az musiales sie tu zarejestrowac?


No i nie widze tu nic zabawnego w uzywaniu takich slow jak s**a czy tym podobnych...

No ale to swiadczy o poziomie jaki kto reprezentuje... 

(2009-12-23 00:25:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kosator
kasia13 zgadzam sie z tobą ,,ale nielubie jak ktos odrazu wyskakuje z tekstami do faceta..on sie poprostu zapytał i chciał odpowiedzi,a dostał tyranie,,a i żona jest zarejestrowana na stronie..pozdrawiam
(2009-12-23 14:22:20) cytuj

każdy poród jest inny. Jedna urodzi dzieciątko w ciągu 15 minut a inna będzie rodzić dłużej. ja rodziłam 11 godzin i miałam ciężko bo Kubuś był dużym facecikiem:D (waga:4270gram)

Mój mąż był przy porodzie;-) i bardzo się z tego cieszę . pomagał mi;-)

 

(2009-12-23 16:21:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Pani racjonalistko chyba mrozy Ci mozdzeg zamrozily.a zenada sa Twoje wypowiedzi :/.

 

Marcus rodzilam miesiac temu, moj maz byl ze mna i to o dziwo za moja namowa bo on sam nie byl przekonany czy da rade. Rozumiem Twoje obawy, ale warto sprobowac :).Nie wiem co bym zrobila gdyby nie bylo ze mna mojego meza,byl dzielny i ten koszmarr jakim dla mnie byl porod to maz w pewien sposob jakas czesc wzial na siebie :).Kiedy zaczelam przec, a dziecko bylo co raz blizej trysnela krew, ja plakalam to normalne, ze mezczyzna nie jest w stanie zniesc pewnego widoku, widzialam jak jest mu slabo na ten obrzydliwy widok, a do tego widzialam jak strasznie cierpial z bezradnosci, ze nie moze usniezyc bolu jaki czuje..wiec poprostu wyszedl na ten czas,lekarz go zawolal na przeciecie pepowiny:D

Wiec idz smialo na porod jak nie wytrzymasz to poprostyu wyjdziesz,pozatym mezczyzni zazwyczaj przestaja wytrzymywac w idealnym momencie tzn.ze wlasnie ich obecnosc juz nie pomaga (oczywiscie nie szkodzi)i zony nie zauwazaja wyjscia. Pozdrawiam cieplutko.

(2009-12-23 16:23:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Ps ja oczywiscie zrozumialam, ze to zona ma obawy ale mozesz jej wyjasnic ze nie ma sie czego obawiac:)

Podobne pytania