Jak dla mnie imię powinno rosnąc z dzieckiem .
Ja wybrałam imię Tomek dla synka , ładnie się zdrabnia i rośnie razem, z dzieckiem , Tomuś , Tomek , Tomasz .
Dowiedziałam się , że będziemy mieli dziewczynkę. Jeszcze nie zdecydowaliśmy jak nazwiemy niunię, ale bierzemy pod uwagę 3 opcje , z których Tosia jest najbardziej prawdopodobna:-). Nie wiem czy to hormony, ale wkurzyłam się jak usłyszałam krytykę ze strony rodziny męża, że co to za imię , jak to będzie się pisać w dowodzie "Antonina" - beznadziejnie etc. Od mojej rodziny usłyszałam "aha." Też mi się fajnie zrobiło :-]a jak bylo w waszym przypadku???