2016-07-04 06:16 (edytowano 2016-07-04 08:53)
|
czy mialyscie jakoś zorganizowany ewentualny wyjazd do szpitala? u mnie zostało 6 dni do terminu- mąż dalej pracuje., żadna z babć nie przyjeżdża do pomocy a ja w domu ze starszym sybem sama. jak sie coś zacznie to niestety mąż ma wrócić z pracy ( zajmie uy to ok 40 minut) no i jedziemy. jak nie będzie korków zajmie nam to tez 40 minut. czy wasi mężowie/partnerzy brali urlopy przed terminem? a może był ktoś w razie W?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
W pół godziny był w domu , potem się zebraliśmy i taksówka do szpitala w sumie od skurczy zajęło mi to 3,5 godziny