niee, ja i tak malo kupuje, tylko do domu, a jakos tak mi na wsyztsko szkoda :D

niee, ja i tak malo kupuje, tylko do domu, a jakos tak mi na wsyztsko szkoda :D
Ale dotyczy to tylko małych kwot, czasem zatajam prawdziwą cenę jakiejś rzeczy, np coś kosztowało 50 zł a ja powiedziałam że koło 30-40 zł.. I nie zdarza się to często :)
Nie mam żadnych wydatków "swoich".
Nie do końca ukrywam, bo mamy wspólne konto więc widzi ile kasy z niego znika ale nie wnikam w szczegóły, na co wydaję...po co ma się denerwować;-)
Przed mim terazniejszym nie musze, ale przed moim byly musialam np. ukrywac ze buty ktore sobie kupilam kosztowaly tyle- mowilam że kupilam na promocji itp. mimo że to byly moje pieniąde...dlatego jest moim bylym m.in. ;)
Mamy osobne konta z mężem, ja nie wnikam na co i ile on wydaje i jego też nie obchodzi, jak ja korzystam z pieniędzy.
cały czas musze przed tym sknerusem