Tylko obiecywałam im, że jak mi nie podadzą znieczulenia to zaraz umrę. Ale mówiłam per pani.
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
(2015-05-20 21:37)
zgłoś nadużycie
(2015-05-20 21:41)
zgłoś nadużycie
mowilysmy sobie po imieniu, na wstepie to ustaliła ze mną moja cudowna połozna złota kobieta (nieopłacona, niezamawiana)
(2015-05-20 21:42)
zgłoś nadużycie
Mówiłam "Pani", swoją drogą dziwne że nawet podczas takiego bólu zwracałam się do niej bardzo kulturalnie :P
(2015-05-21 00:22)
zgłoś nadużycie
(2015-05-21 07:55)
zgłoś nadużycie
Do kazdego mowilam Pan/Pani...alexfaktycznie wczesniej o tym nie myslalam ze moja polozna tylko przychodzila poddawac lekarstwa podpiac i sprawdzic ktg..i odbierac porod przy partych na sam koniec.... na zmiane z pielegniarka tak to sama wylam do ksiezyca albo sie mnie pytali tylko jak sie czuje i slrawdzali czy jeszcze nie wisze na oparciu lozka;ppolozna byla bardzo mila ale przez ten bolcto ja wszystko pamietam jak przez mgle....heh
(2015-05-21 09:20)
zgłoś nadużycie