Czy wasi partnerzy dokładają się do dziecka?Jak żyć ze sknerą? ktotam87 |
2011-04-23 20:56
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Chodzi mi o to jak dzielicie wspólne wydatki?
Bo np u nas jest tak że mieliśmy razem kupić wózek miał być za 1500 bo taki wybrałam.PO czym mój przejrzał ofertę i stwierdził że albo taki za 300 albo on się nie dokłada i radz sobie sama.miałam łzy w oczach.Do wyprawki też nie okazuje zainteresowania.Czy któraś z was tez żyje ze sknerą?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

46

Odpowiedzi

(2011-04-23 21:02:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411
U nas jest tak że pieniądze mamy wspólne i wspólnie za NASZE pieniądze kupujemy wszystko do domu,dla dziecka itp.Coś mi się wydaje że to nie sknera,tylko marnie zapowiadający się materiał na ojca
(2011-04-23 21:09:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ktotam87
:(
zawsze taki był mieszkanie tez placimy na pół
do knajpy mnie zabral moze z 3 razy odkad jestesmy razem-tak to zawsze ja place
(2011-04-23 21:16:35) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mizzmummy
Współczuję...
Nie rozumiem żyjecie razem, tworzycie rodzinę a dzielicie wydatki na pół, jak dla mnie to jakieś nieporozumienie.
U nas konto jest wspólne i wspólne pieniądze, każdy ma swoją kartę i nikt nikomu nie robi afery o wydane pieniądze...
Wózek za 1500 to nie jest jakaś wygórowana cena, a on chce chyba kupić rozklekotany złom za 300 ;/ Rozumiem (choć też nie do końca) że sknerzy tobie ale dziecku?
(2011-04-23 21:17:20) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Współczuję... nie powinno tak być. Moja kumpela ma ten sam problem. Jest zaręczona z gościem który rozlicza ją z każdego grosza. Mieszkają razem, wszystko płacą na pół. Raz byłam świadkiem jak on wypomniał jej 2zł i powiedział że nie oddała mu jeszcze więc nie dorzuci się do bułek na śniadanie... Masakra normalnie. A widać że poza tym się kochają i dobrze się ze sobą czują.
Mój mąż również ma tendencje do nadmiernej oszczędności ale na dziecko nie żaluje nigdy... wszystko ma być najlepsze. To on wymaga aby mały pił najdroższe mleko, jadł najlepsze jedzonko i nosił super pampersy.
Myślę,że powinnaś porozmawiać ze swoim partnerem i dotąd mu tłumaczyć aż nie zrozumie, że tak się nie robi.
(2011-04-23 21:19:50) cytuj
...ja walczyłam ze 'sknerusem' jest lepiej, ale i tak nie mamy wspólnych pieniedzy
(2011-04-23 21:19:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84
Uuuuaaaa... No to bardzo Ci wspolczuje... Ja 3 razy w zyciu bylam na randkach z takimi sknerami- jeden udal, ze zapomnial portfela, drugi przy placeniu odwrocil sie tylem i udal, ze nie slyszy jak kelnerka podaje kwote, trzeci zamowil jedno piwo za 9 zł i porosil dwie szklanki,a potem nie dał napiwku, gdyz stwiedził, że 1 zł (zaplacił banknotem 10zł), to wiecej niz 10% wartosci rachunku.. To byly pierwsze i ostatnie moje randki z takimi palantami.. Moj aktualny facet (nie jest mezem) dorobil mi karte kredytowa do swojego konta bez limitu, podal wszystkie hasla do konta w internecie, szczerze mowiac nie wiem ile wydaje na dziecko, do dzisiaj nie wiem ile kosztuja pieluchy- po prostu ide i je kupuje.. Ze sknera ani jednego dnia!!!
(2011-04-23 21:23:48) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ktotam87
nie wiem co mam robić>?
czy walczyć?
czy samej sobie kupić ten wózek?
co by było gdybym nie pracowała?
przymierałabym głodem aż mi łaskawie cos rzuci?
(2011-04-23 21:30:08) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadine
mamy wszystko razem ale jak chcemy kupić coś indywidualnego to zawsze siebie pytamy :) pozdrawiam
(2011-04-23 21:33:52) cytuj
nie wiem co mam robić>?
czy walczyć?
czy samej sobie kupić ten wózek?
co by było gdybym nie pracowała?
przymierałabym głodem aż mi łaskawie cos rzuci?
ja znalazłam się w takiej sytuacji, że R. mówił 'kupiliśmy bujaczek Zosi z mamusią na pół' wtedy moja ciotka powiedziała: "a dziecko tez macie na pół' troszkę mu się oczy otworzyły...Może ustalcie jakąś kwotę na wydatki miesięczne i miejcie ją na wspólnym koncie. Mój aż taka sknera nie był, ale ma złe doświadczenia wyniesione z domu, gdzie jego mama która nigdy nie pracowała wyliczała ojcu pieniądze...
(2011-04-23 21:41:11) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Też tego nie rozumiem... Nie potrafiłabym tak wszystkiego dzielić.. Wspólne życie, wspólne dzieci, wspólne rzeczy, pieniądze..

A jeśli chodzi o facetów i wydatki. To nie cierpię sknerów. Dla mnie to taki wyznacznik, jeśli facet jest sknerą to całkowicie odpada i to zazwyczaj można już poznać po pierwszych spotkaniach czy pierwszych minutach znajomości. Jestem wyczulona na takie rzeczy. Nie chodzi tylko o to żeby facet nie był sknerą wobec mnie czy swojej rodziny, ale też wobec innych ludzi.

Podobne pytania