jeszcze inaczej bo nastawialam sie ze bedzie strasznie ciezko, ze od niewyspania bede chodzila jak zombie, wyobrazalam sobie wiecznie ryczace dziecko, a pierwsze 3 miesiace to popostu byla bajka, powaznie
Chodzi mi o to czy tak to sobie wyobrażałaś, pierwsze tygodnie z maleństwem? Pytam bo czytając wypowiedzi niektórych forumowiczek, które sa w ciąży na temat co zrobią i jakie maja plany mam wrażenie, ze nie do końca mogą sobie wyobrazić jak to jest z noworodkiem. Ja nie wyobrażałam sobie szczerze mówiąc niczego( podroż w nieznane;)ale instynkt podpowiadał mi ze najlepiej jest się zaszyć na wsi i u mamy. Jednak byłam zaskoczona ze jest tak ciężko...
Tak- byłam zaskoczona nowa sytuacja
Nie- bylo tak jak sobie to wyobrazalam
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 20.
zaskoczona ? zoskoczona to malo powiedziane ... po dlugim i bolesnym porodzie myslalm ze odpoczne a tu dali mi malego do karmienia , ktory sutka nie umial zlapac i ciagle plakal ( a mialobyc tak pieknie ) i do tego nie moglam usiasc przez 2 tygodnie i ciagle zmeczenie i brak snu ....
po drugim porodzie bylo znacznie latwiej
u mnie było podobnie jak u koleżanki wyżej, nastawiłam się na nieprzespane noce, krzyki wrzaski, płacze a narazie dzięki Bogu ( i oddddpukać) jest inaczej :) Wiadomo że sa lepsze i gorsze dni ale dajemy radę . A forumowiczki które są w ciąży jeszcze nie wiedzą co ich czeka więc tak naprawde nie powinny się na nic nastawiać
na to nidy nie da się do końca przygotować,zawsze coś zaskoczy
heh u nas do tej pry jest nasakra jednak pierwsze 4mc najgorsze, zwłaszcza jak 2 tyg dziecko nie śpi cały dzień i tylko ryczy ;p
Wszystko bylo takie nowe niezanane, uczylismy sie siebie nawzajem... Plakalam kiedy mala dluzej plakala, myslalam ze moze ja cos zle robie, ale to kwestia czasu i teraz rozumiemy siebie nawzajem... Było ciezko, ale myslalam sobie ze beda nieprzespane noce i w ogole kolki, i straszne zabkowanie, ale wcale tak nie bylo :)
A ja byłam własnie zaskoczona że jest tak łatwo. Wszyscy straszyli mnie niewiadomo czym, mówili, że sobie nie poradzę, tymczasem pierwsze tygodnie z maluchem należały do najspokojniejszych. Malutki nie potrzebował niczego poza spaniem, jedzeniem i miłością mamy :).
Krótko przed porodem nie było chwili, w której sobie nie wyobrażałam jak to będzie. Byłam bardzo zaskoczona. Żadna z moich wizji się nie sprawdziła :) Nie powiem, bo było ciężko, ale nie było tragicznie :) Wydaje mi się, że te pare miesięcy po porodzie były spokojniejsze i mniej męczące niż teraz 15 mc po :D