Ale tak sobie myślę, że damy radę, chociaż nerwów będzie nie mało. Tyle kobiet na świecie pracuje i wychowuje dzieci i sobie radzą więc, czemu w naszym przypadku miałoby być inaczej.
Zainspirował mnie artykuł
http://wyborcza.pl/1,75478,15353969,_Ty__Rok_z_dzieckiem_w_domu____Dziennikarki__Wyborczej_.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk
A Wy? Boicie się, że nie będziecie miały do czego wracać? Że wasza wiedza, kompetencje, się zdezaktualizują? Ja osobiście trochę się boję tego, jak to będzie. W przepisach wiele się zmieniło przez czas mojej nieobecności, staram się czytać, ale wiem, że jestem obecnie teoretykiem. Moja firma nigdy nie robiła problemu nikomu, kto wracał do pracy po urodzeniu dziecka, a jednak jakiś tam lęk mam. Lęk przed tym, jak będę traktowana. Mam super szefową i wierzę, że będzie dobrze. A Wy? Wierzycie?
EDIT: Odpowiadajcie na pytanie główne ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 25.
już trochę mniej się boję, bo ostatnio byłam na konferencji i balu organizowanym przez firmę, nie widziałam ich prawie 2 lata a wracam już tuż tuż w marcu i nie mam pewności, że na stanowisko sprzed ciąży
Asaa chyba ,z e tak Pannajolka.. nie wiedzialm,ze potrzebne takie szkolenie. To zmienia postac rzeczy.
I trzymaj za slowo ... W razie czego potwierdzimy, ze nam o tym pisalaś
Nie, bo juz zahartowana jestem Kiedyś już to przechodziłam.
Trochę już się cofnęłam intelektualnie, ale szybko przestawię sie na inny tryb
Do samej pracy jako takiej nie, bo jestem pewna, że wszystko u mnie po staremu, mam raczej stabilną pracę. Bardziej obawiałam się o syna, jak sobie poradzi beze mnie, bez cycka, czy nie odzwyczai się od karmienia piersią. Na szczęście butlę natural aventowską załapał szybko i babcia karmi , a rano i po powrocie bez problemu był kochany cyc:) Trochę nie na temat, ale chciałam zaznaczyć, że są dwie strony tych obaw zawsze:)
Boni, Ty się cofnęlaś intelektualnie Kochana ???
Mam wrażenie, że głupieję ;)
Boni - mam to samo :)