W 5 opcji końcówka to : by je podawał z butli maluchowi, jezeli by w ogóle chciał
Chcę się poradzic "normalnych" mam, z rcji, że ja taką nie jestem, w kazdym tego słowa znaczeniu :D
i tych racjonalnie myslących, czego tez nie do końca potrafię, jezeli chodzi o relacje matka- dziecko.
Muszę o to spytac.
Pytam zwłaszcza kobiety lubiące i ceniące karmienie piersią
i tylko takie, które KIEDYKOLWIEK czy nadal KARMIŁY.
Taka sytuacja:
Wyobraźcie sobie, wczujcie się.
Za miesiąc musicie miec operację, karmicie namiętnie swoje dziecko, że tak powiem ;) chcecie to robic, ale..
operacja wycięcia 9cm torbieli, byc może z jajnikiem, cięcie jak cesarskie lub dłuższe (!)..
operacja to zniknięcie na 3-7 dni, możliwe nawet komplikacje czy dłuższy pobyt, wasza niemożnośc wstania przez dobę, potem problemy bólowe itd., no masa tego, więc lekko nie będzie na pewno..
Ciężko będzie od razu mleko odciągac, możliwe, ze nawet nie będzie odwiedzin na sali, więc nie będzie jak tego mleka od razu przekazywac męzowi, gdyby o to chodziło.. Poza tym, najważniejsze - narkoza, głupi jaś itp., które chyba będą konieczne, a nie znieczulenie zewnątrzoponowe, a także srodki potem znieczulające przeciwbolowe, trochę kłócą się z karmieniem tym mlekiem dziecka..
Co sądzicie?
Jestem bardzo załamana. I nigdy się nie pogodzę z tym, dlaczego akurat teraz mnie to spotyka i jak to zrobic.. bardzo chciałam karmic minimum dwa lata. Cięzko będzie... ;(
Teraz córka ma 13 miesięcy.
Odpowiedzi
1. Oduczyłam bym całkowicie bez wyrzutów sumienia, "swoje już zrobiłam", a to idealna i konieczna okazaja do oduczenia całkowitego dziecka od piersi |
2. Oduczyłam bym całkowicie z wyrzutami sumienia, jednak jest to dobro konieczne, ważniejsze teraz drowie mamy, niż dalsze dawanie mleka dziecku, a łatwiej będzie i jemu i tacie, kiedy tego mleka nie będzie już potrzebowało do codziennego zycia |
3. Oduczyła bym na siłę tylko karmienia nocnego i tego do zasypiania, przeczekując płacz.. w dzień bym nadal karmiła czasami, a jak zniknę, to dziecko sobie poradzi, jadało by stałe posiłki itd., w dzien się dużo dzieje i tak by tego nie przezywało.. P |
4. Oduczyłam bym na siłę karmienia do zasypiania i karmienia nocnego, przeczekując płacz. Zostało by jedno/dwa za dnia, to potem dziecko by bez tego przeżyło.. Po powrocie nadal bym karmiła. |
5. Karmiłabym tak jak teraz aż do samego końca, potem nagle zniknęła, dziecko może bardzo by rozpaczalo, a może wcale nie. W szpitalu bym odciągała mleko, jak już bym była na siłach (koło 2 doby) i potem dawała tacie dziecka, by je podawał z butelki mal |
6. Nie szłabym teraz na operację, karmienie jest najwazniejsze |
7. Inne.. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 28.
wiem jakie to dla Ciebie bardzo wazne. Najbardziej widzi mi sie opcaja 2 albo ewentualnie odstawiemnew nocne i zmniejszenie karmien ale co najwazniejse zrobiłabym to wczesniej a nie zostawaiła tak nagle dziecko i wyjechaał. Moze spróbuj gdzies wyjsc z Laura i zobacz jak tata sobie poradzi z zasypianiem jej i karmieniem. No i najwazniejsze jak juz pojdziesz do szpitala mała byłaby juz przyzwyczajona do zmiany i nie dałaby koncertu acie i tym samym starszej by nie budziła wtedy
Kochana podziwiam Cię za to że karmisz piersią,że walczysz i Księżniczkę naszą 40-tkową też . Ja poddałam się na samym początku
Buziaczki
Nie stresuj się i nie miej wyrzutów sumienia, bo nie robisz tego z widzimisie, tylko z potrzeby odgórnej. I tak długo karmiłaś dziecko, więc powinnaś być z tego dumna, a nie załamywać się z tego powodu, że nie będziesz jej dłużej karmić, bo krzywdy jej nie zrobisz, że podasz mleko krowie bądz mm, a Twoje zdrowie jest teraz najważniejsze.
Ja bym na twoim miejscu spróbowała odciągnąć pokarm, teraz zanim pojdziesz do szpitala i go zamrożić a mąż by pozniej podawał córeczce
Ja bym karmiła do operacji a dzień przed przyzwyczajała juz do butli i żeby karmił np tata dziecka lub np karmiła 2 razy dziennie piersią a resztę butelka lub na zmianę(przyzwyczajała) zwłaszcza prosiłabym o pomoc tate dziecka przy karmieniu (żeby dostrzegło zmianę karmienia jak i osoby karmiącej). Niestety obawiam sie że to trudny okres byłby dla ciebie i wg mnie lepiej zrezygnowac na czas operacji i po operacji z kamienia. Nie można się tym dreczyć może już taki przyszedł czas. Pozbycie się mleka i tak bedzie byc może trudne a sam fakt przymowania leków, nie odwazyłabym sie podac dziecku takiego "zanieczyszczonego" mleka. Nastaw sie psychicznie i bedzie dobrze. Ja musiałam przestac karmic piersią po 3 miesiacach a sama chciałam conajmniej z poł roku karmić. Tak los chciał a ja nie miałam na to wpływu więc musiałam to zaakceptować. Teraz z biegiem czasu cieszę się że tak wyszło i nie wyobrażam sobie karmić dłużej niż te 3 miesiace. Syn przeszedł na krowie mleko więc i tak ma te najbardziej "matyczyne" naturalne i wiem że witamin mu nie brakuje. Wiec zadbaj o siebie bo mam zdrowa i i rodzina szczeliwa.
Ja bedąc na Twoim miejscu na chwilę obecną odciągałabym jak najwięcej mleka, aby Tata podawał je córce podczas mojej nieobecności. Myślę, że to w jakiś sposób zrekompensowało by Małej brak mamy. Butelka, bliskość Taty i smak maminego mleka. Nie wiem, czy karmisz na leżąco, ale warto, aby Tata w trakcie karmienia starał się przyjąć pozycję jak najbardziej zbliżoną do tej w jakiej karmisz Małą nocą. Po operacji może szybciej dojdziesz do siebie niż Ci się wydaje i będziesz mogła odciągać mleko dalej...:) aż do powrotu do domu.